Na nic się zdała świetna gra Allena Iversona. Lider "Szóstek" w ciągu 53 minut przebywania na parkiecie zdobył 36 punktów trafiając 14 z 24 rzutów z gry. Pistons w końcówce wykazali się większą odpornością psychiczną, trafiając w ważnych momentach, czego zabrakło zawodnikom gospodarzy. Podopieczni Larry'ego Browna widząc, że dobrze dysponowany jest Iverson, pod koniec regulaminowego czasu gry nie pozwalali mu na znalezienie sobie pozycji rzutowej i ostatni atak "Szóstek" w czwartej kwarcie, przy stanie 82:83, finalizował Willie Green. Koszykarz z Filadelfii nie trafił, ale piłkę zebrali gracze gospodarzy i znowu trafiła ona do Greena, a ten, zdaniem sędziów, został sfaulowany przez Chaunceya Billupsa. Obrońca "Szóstek" nie wytrzymał presji i trafił tylko jeden z dwóch rzutów wolnych. W dogrywce Pistons szybko odskoczyli na kilka punktów i tej przewagi drużynie z Filadelfii nie udało się już zniwelować. Zobacz WYNIKI oraz ZDOBYWCÓW punktów w NBA Playoffs 2005