Już do przerwy zawodnicy Suns rzucili 79 punktów, co też jest rekordem obecnych rozgrywek. Aż ośmiu koszykarzy "Słońc" zdobyło co najmniej dziesięć punktów. Najwięcej - Jason Richardson (27) i Amare Stoudemire (25). Świetnie spisał się również Steve Nash, który oprócz 13 punktów zaliczył 14 asyst. W zespole Timberwolves, jednym z najsłabszych w lidze (w tym sezonie 14 zwycięstw i 54 porażki), najskuteczniejszy był Corey Brewer (21 pkt). Bohaterem spotkania Detroit Pistons z Cleveland Cavaliers (101:113) był LeBron James. Lider drużyny gości zaliczył tzw. triple-double - zdobył 29 punktów, zaliczył 12 asyst i 12 zbiórek. Cavaliers są obecnie najlepszym zespołem NBA i jako pierwsi zapewnili sobie awans do fazy play-off. W 68 spotkaniach "Kawalerzyści" odnieśli 53 zwycięstwa. Koszykarze Denver Nuggets pokonali Washington Wizards 97:87, ale wydarzeniem spotkania był powrót na ławkę trenerską gospodarzy słynnego George'a Karla. Cierpiący na nowotwór gardła szkoleniowiec opuścił cztery poprzednie spotkania swojej drużyny. "Cieszymy się, że znowu jest z nami. Wprawdzie nie może mówić zbyt wiele, ale i tak doskonale rozumiemy, co chce nam przekazać" - przyznał najlepszy na parkiecie Carmelo Anthony (29 punktów, 12 zbiórek), który poprowadził Denver do siódmego zwycięstwa w ośmiu ostatnich meczach. W zespole gości najskuteczniejszy okazał się Andray Blatche - zdobywca 23 punktów (osiem zbiórek). Jego dorobek mógł być jeszcze bardziej okazały, ale w czwartej kwarcie doznał kontuzji kostki i musiał opuścić boisko. Wyniki wtorkowych meczów ligi NBA: Denver Nuggets - Washington Wizards 97:87 Detroit Pistons - Cleveland Cavaliers 101:113 Indiana Pacers - Charlotte Bobcats 99:94 Memphis Grizzlies - Chicago Bulls 104:97 Miami Heat - San Antonio Spurs 76:88 New Jersey Nets - Atlanta Hawks 84:108 Phoenix Suns - Minnesota Timberwolves 152:114 Sacramento Kings - Los Angeles Lakers 99:106