Początek meczu wskazywał, iż 11-dniowy odpoczynek nie wpłynął na gospodarzy pozytywnie. W pierwszej połowie Pacers popełnili aż 10 strat, a ich gra ofensywna nie była tak skuteczna, jak zwykle. Okazało się jednak, że zaledwie dwa dni przerwy, które Heats mieli po zakończeniu siedmiomeczowej rywalizacji z New Orleans Hornets, to za mało, by rywalizować jak równy z równym z gospodarzami. Było to szczególnie widocznie pod koniec drugiej i na początku trzeciej kwarty, gdy Pacers rzucili 26 punktów, tracąc zaledwie pięć i objęli bezpieczne prowadzenie, którego nie oddali już do końca meczu. W drużynie gospodarzy wyróżnił się Ron Artest, który zakończył mecz z dorobkiem 25 punktów i 6 zbiórek. Przyjezdnych, którzy mieli zaledwie 38-procentową skuteczność, do walki poprowadzili Dwayne Wade (22 pkt, 7 zbiórek) i Caron Butler (14 pkt, 9 zbiórek). Mecz numer dwa zostanie rozegrany w sobotę również w Indianapolis. Zobacz stan rywalizacji oraz zdobywców punktów w NBA Playoffs 2004