Zawodnicy Detroit Pistons, którzy szybko wyeliminowali z play-off Orlando Magic z Marcinem Gortatem na pokładzie (4:1), ostatnie dni spędzili na przygotowaniach do oczekiwanej przez kibiców i dziennikarzy piszących o NBA rywalizacji z Boston Celtics w finale Konferencji Wschodniej. W tym samym czasie "Celtowie" toczyli zacięty bój z Cleveland Cavaliers, zakończony dopiero w ostatnią niedzielę w Bostonie. Brak odpoczynku wyraźnie posłużył gospodarzom. "Odpoczynek to żadna opcja, dlatego nawet o tym nie myśleliśmy" - wypalił po meczu jeden z bohaterów Bostonu, Kevin Garnett. Obrońca sezonu, z 26 punktami na koncie był najlepszym strzelcem spotkania, a co najważniejsze to na jego barkach spoczywała gra Celtics w pierwszej, wyrównanej połowie (41:40 dla Bostonu). Po zmianie stron świetnie wsparł go człowiek, który w niedziele pozbawił złudzeń LeBrona Jamesa o drugim z rzędu występie w finale, czyli Paul Pierce. Etatowy reprezentant "Celtów" w All Star Game robił to co najlepiej szło mu w starciu z Cavs, czyli trafiał z wyskoku z półdystansu mimo obecności obrońców. Zwycięstwo gospodarzy przypieczętował rozgrywający Rajon Rondo, który na niespełna 110 sekund przed końcem spotkania trafił za trzy punkty (86:75). Młody Rondo rozegrał kolejne dobre spotkanie i przyćmił gwiazdę Chauncey Billupsa. Dla lidera Pistons był to jednak dopiero pierwszy występ po przerwie spowodowanej kontuzją. W kolejnych meczach możemy zapewne oczekiwać tylko lepszej gry MVP finałów z 2004 roku. Dla Celtics wtorkowe zwycięstwo było 15. z rzędu na własnym parkiecie, w tym 9. w tegorocznych rozgrywkach play-off. Sen z powiek trenera Doca Riversa spędzać może jedynie bilans gier wyjazdowych. Z sześciu spotkań z Hawks w Atlancie i Cavs w Cleveland jego podopieczni nie wygrali...ani jednego. Wtorek na parkietach NBA: Boston Celtics - Detroit Pistons 88:79 (22:17, 19:23, 28:17, 19:22) Boston: Garnett 26 (9 zbiórek), Pierce 22 (6 zbiórek, 6 asyst), Rondo 11 (7 asyst, 5 przechwytów), R. Allen 9, Perkins 5 (10 zbiórek), House 5, Powe 4, Brown 4, Posey 2, T. Allen 0. Detroit: Prince 16 (2x3), Hamilton 15 (6 zbiórek), McDyess 14 (11 zbiórek), Wallace 11, Billups 9, Stuckey 9, Hunter 3, Maxiell 2, Ratliff 0. Stan rywalizacji: 1:0 dla Celtics