Knicks oddali Jamala Crawforda do Golden State Warriors za Ala Harringtona. Do Kalifornii przeprowadził się również Zach Randolph, który grać będzie w Los Angeles Clippers. W przeciwnym kierunku udadzą się Tim Thomas i Cuttino Mobley. Zarówno Crawford, jak i Randolph mają długoletnie kontrakty. Właściciel Knicks chce jednak uzyskać znaczne zwolnienie tak zwanego salary cup (limit wynagrodzeń) w 2010 roku, kiedy wolnymi zawodnikami będą między innymi LeBron James (Cleveland Cavaliers), Chris Bosh (Toronto Raptors) oraz Dwyane Wade (Miami Heat). Liczy, że możliwość zarobienia wielkich pieniędzy i gry w Nowym Jorku skusi któregoś z nich. Umowy z pozyskanymi zawodnikami kończą się właśnie przed sezonem 2010/11. Do tego czasu klub nie będzie się wzmacniał, co może oznaczać zajęcie jednego z końcowych miejsc w lidze. Do czasu wymiany Knicks mieli bilans 6-6 i zajmowali ósme miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. "Myślę, że to wyjdzie drużynie na dobre. Liczę, że nasi kibice uzbroją się w cierpliwość, bowiem w przyszłości będziemy mogli znacznie wzmocnić zespół. Przyznaję jednak szczerze, że nie liczę na większe sukcesy do tego czasu" - powiedział prezes Knicks Donnie Walsh.