Liderem ekipy z Teksasu w czwartkowym meczu był Dirk Nowitzki. Niemiec ustanowił swój punktowy rekord w playoffs zdobywając 50 "oczek", z czego 22 w czwartej kwarcie. Mavs w finale Konferencji Zachodniej prowadzą 3-2. Spotkanie numer sześć już w sobotę w Phoenix. - Dirk był niesamowity. Nie mogliśmy go powstrzymać - powiedział Mike D'Antoni, coach "Słońc". - On był wspaniały. Co więcej mogę powiedzieć? - stwierdził Steve Nash, rozgrywający gości, który zdobył 20 punktów i zaliczył 11 asyst. Nowitzki zaczął spotkanie nieszczególnie, pudłując dwa pierwsze rzuty, ale potem było już tylko lepiej. W pierwszej kwarcie zdobył 13 punktów, a Mavs uzyskały 13-punktową przewagę. Goście nie zamierzali się jednak poddawać. Pod koniec trzeciej kwarty to Suns objęły prowadzenie 77:70. - Kiedy przegrywaliśmy siedmioma punktami, myślałem, że wszystko się nam wymyka - dobry sezon, playoffs. Postanowiłem coś zrobić, rzucać z każdej pozycji, wchodzić pod kosz i cieszę się, że to wypaliło - powiedział Nowitzki. To głównie dzięki niemu gospodarze zanotowali serię 10:0, ale prawdziwy popis Niemca nastąpił a czwartej kwarcie. W niespełna cztery minuty rzucił 15 punktów z rzędu wyprowadzając Mavs na bezpieczne prowadzenie 104:93 na 4.59 przed końcem. Ostatecznie zdobycz punktowa Niemca w tej kwarcie była o dwa "oczka" większa niż całego zespołu Suns! W sumie Nowitzki trafił 14 z 26 rzutów z gry, w tym 5 z 6 za trzy i 17 z 18 wolnych. Niemiec był bohaterem czwartkowego pojedynku, ale kluczem do zwycięstwa była gra Josha Howarda. Dlaczego? Skrzydłowy Mavs zdobył 23 punkty, a drużyna z Dallas ma fantastyczny bilans, 24-0, gdy ten zawodnik rzuca 20 i więcej "oczek". Zobacz PRZEBIEG RYWALIZACJI oraz NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w finałach Konferencji Wschodniej oraz Zachodniej