- Byłem trochę zmęczony pod koniec meczu, ale byłem także umotywowany - powiedział lider "Jeziorowców", który w I połowie rzucił "tylko" 26 "oczek". Po przerwie dodał zaś 55 punktów - tylko o cztery mniej od strzeleckiego rekordu Wilta Chamberlaina w jednej połowie. Chamberlain jest także autorem rekordu punktowego w całym meczu. Grając w barwach zespołu z Filadelfii ten słynny koszykarz uzyskał 100 punktów 2 marca 1962 roku w meczu przeciwko ekipie z Nowego Jorku. Teraz już tylko 19 "oczek" dzieli od tego wyczynu 27-letniego Bryanta, którego poprzedni punktowy rekord (62 "oczka) padł również w tym sezonie - 2 grudnia przeciwko Mavericks, gdy Kobe grał tylko trzy kwarty. W niedzielnym spotkaniu w Staples Center Bryant - przy prowadzeniu Lakers 108:96 na pięć minut przed końcem - trafił za trzy, dołączając do grona zdobywców co najmniej 70 "oczek", wśród których są takie gwiazdy ligi jak Elgin Baylor, David Thompson czy David Robinson. Nawet Michael Jordan nie nigdy nie zdołał osiągnąć tej granicy. Rekord byłego gracza Bulls i Wizards wynosi 69 'oczek". W następnej akcji rzut Kobe'ego z półdystansu sprawił, iż jest on teraz zdobywcą największej liczby punktów w jednym meczu w historii Lakers. Do tej pory był nim wspomniany Baylor, który rzucił 71 punktów przeciwko Knicks 15 listopada 1960 roku. Swoje ostatnie punkty tego wieczoru Bryant, który łącznie trafił 28 z 46 rzutów z gry (7/13 za trzy oraz 18/20 z wolnych), uzyskał wykonując rzuty wolne na 43 sekund przed końcową syreną. Na 4,2 s przed końcem bohater ostatnich tygodni w NBA opuścił parkiet żegnany owacją na stojąco! - To coś niesamowitego. Nawet nie marzyłem, że można tego dokonać. Zdobycie takiej liczby punktów wydawało się niemożliwe - powiedział Kobe. Rekordowych osiągnięć nie zabrakło także w spotkaniu Phoenix Suns z Seattle SuperSonics. Obie drużyny zdobyły łącznie 301 pkt, a po dwóch dogrywkach goście wygrali 152:149. To największa ilość punktów w jednym spotkaniu od niespełna 11 lat, kiedy Dallas Mavericks pokonali, także po dwóch dogrywkach, Houston Rockets 156:147. "Ponaddźwiękowcy" są pierwszym zespołem od 15 marca 1998 roku, który uzyskał w meczu ponad 150 pkt. W niedzielę gracze obu drużyn trafili w sumie 32 razy za trzy punkty. To najlepszy wynik w historii NBA. 13 marca 2005 roku zawodnicy Toronto Raptors i Philadelphia 76ers trafili za trzy punkty 31-krotnie. Do zwycięstwa poprowadził gości Ray Allen, który zdobył 42 punkty, m.in. trafiając ośmiokrotnie za trzy punkty. Najlepszy mecz w karierze rozegrał Luke Ridnour - 30 pkt. 37 punktów dla "Słońc", które przegrały we własnej hali po raz pierwszy od siedmiu spotkań, uzyskał Shawn Marion. Gospodarze wykorzystali wszystkie 17 rzutów wolnych. 33. zwycięstwo w obecnych rozgrywkach odnieśli koszykarze Detroit Pistons, którzy przed własną publicznością pokonali Houston Rockets 99:97. Największy wkład w siódmą wygraną "Tłoków" z rzędu mieli Chauncey Billups i Richard Hamilton, którzy zdobyli po 24 pkt. Najlepszy mecz w sezonie rozegrał lider "Rakiet" Tracy McGrady - 43 pkt, dziewięć zbiórek i pięć asyst. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 22 stycznia oraz Tabele NBA