Zespół San Antonio Spurs w bieżącym sezonie odnotował już 56 porażek przy zaledwie 16 zwycięstwach i zamyka tabelę drużyn rywalizujących w Konferencji Zachodniej. "Ostrogi" wprawdzie 18 marca pokonały Brooklyn Nets, ale później przegrały trzy kolejne spotkania - z Dallas Mavericks, Memphis Grizzlies oraz Phoenix Suns. Na ostatniej z wymienionych ekip wzięły rewanż już w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego. Podopieczni Gregga Popovicha świetnie weszli w spotkanie i wygrali pierwszą kwartę 29:22. Później do głosu doszli goście, odrabiając straty. W trzeciej odsłonie spotkania ponownie lepiej prezentowali się koszykarze San Antonio Spurs i wypracowali przewagę, która wynosiła zaledwie punkt. Jeremy Sochan bohaterem meczu San Antonio Spurs Wszystko rozstrzygnęło się w zaciętej, czwartej kwarcie. A w tej bohaterem został Jeremy Sochan. Reprezentant Polski, który rozgrywał kapitalne spotkanie, na około 30 sekund przed syreną kończącą mecz oddał celny rzut za trzy punkty, doprowadzając do stanu 104:102 dla San Antonio Spurs. Rywale nie byli już w stanie odpowiedzieć, dzięki czemu "Ostrogi" zanotowały na swoim koncie zwycięstwo. Sochan, który spędził na boisku 36 minut, rzucił w sume 26 punktów - tyle samo, co kolega z drużyny, Devin Vassell. Reprezentant Polski dorzucił do tego jedną asystę i aż 18 zbiórek, znacznie przyczyniając się do triumfu swojej drużyny. Na parkiecie zabrakło z kolei największej gwiazdy "Ostróg" czyli Victora Wembanyamy, który jednak z bliska oglądał poczynania kolegów. Jeremy Sochan zaszalał w NBA. Najlepszy w swojej drużynie