Francuz, który debiutuje w w tym sezonie NBA, dołożył też 20 zbiórek w ciągu 38 minut gry. Został tym samym pierwszym pierwszoroczniakiem, który zakończył mecz z takimi liczbami od 1993 roku i Shaquille'a O'Neala (46 punktów i 21 zbiórek). Koszykarze Spurs w pierwszej połowie zdobyli 74 "oczka" i prowadzili przez większość meczu. Napędzani przez Brunsona Knicks po raz pierwszy wygrywali na 4.39 min przed końcem (113:112). W końcówce Wembanyama doprowadził do remisu 119:119 rzutem spod kosza. Potem jednak Brunson dał gościom prowadzenie 121:119. Wtedy znowu dał o sobie Francuz, wykorzystując dwa rzuty wolne doprowadził do dogrywki. NBA. Victor Wembanyama bohaterem Spurs W niej Wembanyama trafił za trzy punkty, gdy było 1.12 min do końca i gospodarze prowadzili 128:124. Natomiast w ostatniej akcji Francuz jeszcze przechwycił piłkę i było po wszystkim. - Jest bardzo wyjątkowy - powiedział Gregg Popovich, trener "Ostróg", o Wembanyamie, dodając, że zdolność jego ekipy do wytrzymania "niesamowitej" szarży Brunsona i Knicks w końcówce pokazała, jak bardzo rozwinęli się w tym roku. - Wszystkie zespoły tracą prowadzenie. Ważne jest, jak sobie potem poradzisz, a na początku roku nie utrzymalibyśmy naszej skuteczności i własnego tempa. Widać dojrzałość, jaką chłopcy rozwinęli w trakcie sezonu - stwierdził. Wembanyamę w piątek wspomagał przede wszystkim Devin Vassell, który zdobył 23 punkty i zaliczył siedem asyst, a także Keldon Johnson (17 "oczek", pięć zbiórek, cztery asysty). Tylko 17 minut na parkiecie spędził Sochan. Polak w tym czasie czasie zdobył cztery punkty, trafiając dwa z trzech rzutów i jedną asystę. W drugiej kwarcie musiał jednak z niego zejść z powodu urazu lewego stawu skokowego. Niedawno okazało się, że zawodnik wspomoże kadrę w kwalifikacjach olimpijskich (2-7 lipca, Walencja). NBA. Jalen Brunson blisko rekordu "Jeremy Sochan potwierdził Łukaszowi Koszarkowi, który był niedawno w Stanach Zjednoczonych, że przyjedzie na kadrę, by grać w eliminacjach do igrzysk olimpijskich, a także - miejmy nadzieję - w samych igrzyskach" - powiedział Radosław Piesiewicz, prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego i także prezes Polskiego Związku Koszykówki, w Radiu Zet. Gościom nie pomogła świetna postawa Brunsona, który zdobywając 61 punktów, zanotował tylko o jedno "oczko" wynik gorszy od klubowego rekordu należącego do Carmela Anthony'ego. W piątek zawodnik Knicks trafił 25 z 47 rzutów z gry, w tym 5 z 13 zza łuku, a także wykorzystał wszystkie sześć rzutów wolnych. W następnych meczach oba kluby zagrają na własnym parkiecie, a będzie to w niedzielę. Spurs podejmą Golden State Warriors, natomiast Knicks zmierzą się z Oklahoma City Thunder.