"Czarodzieje" mają na koncie 20 zwycięstw i 19 porażek. Spotkanie miało dwa oblicza. Do połowy drugiej kwarty znacznie lepiej prezentowali się goście, którzy w tym momencie prowadzili różnicą 13 punktów. Wizards jednak jeszcze przed jej zakończeniem stratę zniwelowali, a po przerwie całkowicie zdominowali wydarzenia na parkiecie. Ich przewaga chwilami wynosiła aż 24 punkty i więcej niż zwykle mogli pograć rezerwowi. To było 11. z rzędu zwycięstwo stołecznej drużyny we własnej hali. Najlepszy w jej szeregach był John Wall. 26-letni rozgrywający zdobył 25 punktów, a także miał po siedem asyst i zbiórek. Bradley Beal dołożył 20 pkt. Gortat grał krócej niż zwykle - 23 minuty (średnia w sezonie to blisko 36 minut). Zdążył jednak uzyskać 23. w tych rozgrywkach tzw. double-double, na które złożyło się 12 pkt i 10 zbiórek. Trafił sześć z dziewięciu rzutów z gry i spudłował jedyny wolny. Jego dorobek uzupełnia jeden blok. Miał również jedną stratę i popełnił dwa faule. Wśród pokonanych najlepszy był Jahlil Okafor - 26 pkt. "Czarodzieje" z bilansem 20-19 zajmują obecnie szóste miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Kolejny mecz rozegrają w poniedziałek, kiedy we własnej hali zmierzą się z Portland Trail Blazers (18-24). Wyniki sobotnich meczów koszykarskiej ligi NBA: Utah Jazz - Orlando Magic 114:107 Washington Wizards - Philadelphia 76ers 109:93 Phoenix Suns - San Antonio Spurs 108:105 Chicago Bulls - New Orleans Pelicans 107:99 Los Angeles Clippers - Los Angeles Lakers 113:97 Graj razem z nami dla WOŚP! Wesprzyj Orkiestrę na pomagam.interia.pl