Po 20 pkt dla gospodarzy uzyskali chorwacki skrzydłowy Dario Sarić oraz kameruński środkowy Joel Embiid. Największy aplauz publiczności wywołało jednak pojawienie się na boisku Fultza, który opuścił poprzednie 68 spotkań z powodu kontuzji ramienia. 20 tysięcy kibiców powitało go gromkim "Fultz! Fultz! Fultz!". - Sądziłem, że skandują nazwisko Nicka Folesa - skomentował z uśmiechem Fultz, mając na myśli uznanego za najlepszego zawodnika (MVP) meczu o Super Bowl futbolistę mistrzowskiej drużyny Philadelphia Eagles. 19-latek, wybrany przez "Szóstki" z numerem pierwszym w ubiegłorocznym drafcie, w ciągu 14 minut spędzonych na parkiecie zdobył 10 pkt, miał osiem asyst oraz cztery zbiórki. - Wykonał wielką pracę i przeszedł długą drogę, by znaleźć się tam, gdzie jest. Wyglądał na pewnego siebie, spokojnego. Zobaczymy, co przyniosą kolejne spotkania - przyznał trener Sixers Brett Brown. Jego drużyna z bilansem 43-30 zajmuje czwarte miejsce na Wschodzie i jest pewna pierwszego od sześciu lat występu w play off. Nuggets (40-34), których liderem z 25 pkt był Will Barton, plasują się na dziewiątej pozycji na Zachodzie, a porażka w Filadelfii mocno skomplikowała ich sytuację w walce prawo gry w decydującej fazie sezonu. Szansy, żeby umocnić się na ósmym miejscu, ostatnim dającym awans do play off, nie wykorzystali zawodnicy Minnesota Timberwolves (42-33), którzy ulegli we własnej hali jednemu ze słabszych zespołów w stawce - Memphis Grizzlies 93:101. O niepowodzeniu gospodarzy zdecydowała ostatnia kwarta, którą przegrali różnicą 12 pkt, a zdobyli w niej tylko 11. Trener "Leśnych Wilków" Tom Thibodeau skorzystał tylko z ośmiu graczy, a z kolei przyjezdni byli świetnie dysponowani w rzutach z dystansu - 15-krotnie trafili "za trzy" na 31 prób. Cztery udane takie rzuty odnotował rezerwowy Wayne Selden, który z 23 pkt był najskuteczniejszy w ekipie Grizzlies. Jeff Teague uzyskał 25 pkt dla miejscowych. - To był mecz z gatunku "must-win". Goście grali tylko o honor, my mamy w perspektywie play off. Tak przygnębiającej porażki w tym sezonie jeszcze nie doznaliśmy - przyznał Teague, a szkoleniowiec gospodarzy dodał: - Trudno to wyjaśnić w jakikolwiek rozsądny sposób. Wyniki poniedziałkowych meczów NBA: Charlotte Hornets - New York Knicks 137:128 (po dogr.) Detroit Pistons - Los Angeles Lakers 112:106 Philadelphia 76ers - Denver Nuggets 123:104 Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 93:101 Phoenix Suns - Boston Celtics 94:102