Najwięcej punktów dla zwycięzców uzyskał Bradley Beal - 25, choć ważnym punktem drużyny ponownie był Russell Westbrook, który uzyskał 18 pkt, miał 15 asyst i osiem zbiórek. "Wpadli w trans. Dwóch czołowych zawodników, którzy do tego grali u siebie. Kiedy poczuli pewność siebie na początku drugiej kwarty i złapali rytm, niewiele dało się zrobić" - skomentował koszykarz Pacers Malcolm Brogdon, który zdobył 25 punktów. Westbrook, który w ubiegłym tygodniu pobił rekord liczby triple-double w fazie zasadniczej, był według trenera Scotta Brooksa kluczową postacią, gdy zespołowi nie wiodło się w tych rozgrywkach najlepiej. "Wygłosił pełną pasji i bardzo bezpośrednią przemowę. On daje nam przewagę i świat powinien to docenić. Daje z siebie wszystko, jest świetnym koszykarzem, a czasami jest wściekłym koszykarzem, ale po prostu gra tak jak trzeba i nie oszczędza się" - podsumował szkoleniowiec. W barwach Pacers z dobrej strony zaprezentował się Litwin Domantas Sabonis, który popisał się triple-double: miał 19 punktów, 10 asyst i 11 zbiórek. Spotkanie z trybun obejrzało 5333 widzów, co stanowi jedną czwartą pojemności hali w Waszyngtonie.