Barton zdobył najważniejsze punkty w końcówce tego spotkania. "Marzyłem o takich chwilach, kiedy byłem młody i miałem piłkę w rękach. Jestem po prostu wdzięczny, że miałem możliwość dokonania tego" - przyznał 26-letni obrońca Denver Nuggets. Gary Harris dołożył 21 punktów, a Kenneth Faried 14 oczek i 13 zbiórek. Zespół stracił jednak Nikolę Jokica. Serbski środkowy w drugiej kwarcie po wyskoku spadł na stopę Jeriana Granta i do szatni zszedł wyraźnie utykając. W drugiej połowie już nie pojawił się na parkiecie. "Graliśmy już bez kontuzjowanych wcześniej Paula Millsapa i Wilsona Chandlera, a do tego zszedł Jokic. Powiedziałem więc w szatni: "Chłopaki, po prostu nie możemy tego przegrać". To był zdecydowanie jeden z moich najlepszych meczów odkąd jestem tutaj" - podkreślił Barton. To było 12. w sezonie zwycięstwo Denver Nuggets. Z kolei dla Chicago Bulls to 17. porażka w sezonie. Do wyjazdowego zwycięstwa nad Los Angeles Clippers drużynę Utah Jazz poprowadził Alec Burks, który zdobył 29 punktów. "Nasza obrona w pierwszej połowie była okropna. Wydaje mi się, że byliśmy zadowoleni z tego, że zdobyliśmy punkty, ale potem nie potrafiliśmy się bronić" - powiedział trener Utah Quin Snyder. Było to czwarte z rzędu zwycięstwo tego zespołu bez czterech czołowych graczy wliczając w to środkowego Rudy'ego Goberta i czołowego strzelca Rodneya Hooda. Mimo tego aż siedmiu graczy Utah zakończyło spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Wśród nich był mało doświadczony 21-letni Donovan Mitchell, który zdobył 24 punkty i zaliczył sześć asyst. Wyniki czwartkowych meczów NBA: Atlanta Hawks - Cleveland Cavaliers 114:121 Boston Celtics - Philadelphia 76ers 108:97 Denver Nuggets - Chicago Bulls 111:110 Los Angeles Clippers - Utah Jazz 107:126 Portland Trail Blazers - Milwaukee Bucks 91:103