"Kiedy zaczyna się rywalizacja, a ty walczysz ramię w ramię, jak często martwisz się o fanów? Tak, słyszysz ich wiwatujących i wygłupiających się, rozumiem to, ale liczy się tylko walka na parkiecie. To samo będzie w nowej sytuacji, jeśli liga ponownie 'ruszy'. Trzeba się będzie skupić na facecie stojącym naprzeciw ciebie i zadaniu, jakie ma się do wykonania" - powiedział foxnews.com 43-letni Carter, który debiutował na parkietach NBA w 1998 roku. Z powodu pandemii koronawirusa rozgrywki za oceanem zawieszono 12 marca. Na razie nie podjęto decyzji kiedy zostaną wznowione, ale pewne jest, że zabraknie na trybunach kibiców w przypadku kontynuacji rywalizacji. Zarówno władze ligi, jak i koszykarze wyrażają za pośrednictwem mediów i portali społecznościowych chęć dokończenia sezonu i walki o mistrzostwo. NBA ogłosiła, że od 8 maja będą możliwe treningi (dobrowolne i jak na razie indywidualne) przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa, w tych stanach USA, gdzie władze wyraziły zgodę na taką aktywność sportową. Trenować będzie można m.in. w Atlancie w stanie Georgia, gdzie ma siedzibę klub Hawks.