Ta niewiarygodna historia zaczęła się od aukcji, na którą trafiła tajemnicza szafka. Ktoś wygrał licytację, stając się przypadkowo właścicielem wielu pamiątek po tragicznie zmarłym Kobe Bryancie. W szafce znajdowały się między innymi buty legendarnego koszykarza w liczbie 35 par, dokumenty, a także plakietki. Za takie skarby mężczyzna zapłacił mniej niż 400 dolarów. Wkrótce potem szafka trafiła do Rene Nezhody, który znany jest ze słynnego programu "Wojny Magazynowe". Tajemniczy posiadacz szafki sprzedał ją za 13 tysięcy dolarów, zyskując tym samym całkiem sporo pieniędzy. Jak dowiedział się portal TMZ Sports, kiedy Vanessa Bryant zrozumiała, że pamiątki po bliskiej jej osobie wkrótce znów mogą trafić do kogoś zupełnie obcego, kazała skontaktować się swojej przedstawicielce z nowym nabywcą rzeczy. "Wszystko zostało ustalone. Szereg rzeczy osobistych, w tym dokumenty, zostało sprzedanych bezpośrednio rodzinie Bryanta" - powiedziała twarz programu telewizyjnego. Warunki umowy mówią jasno, że cena, za którą zostały sprzedane rzeczy, jest tajemnicą. Zdaniem portalu, celem nie była jednak chęć zysku. Część z pamiątek pozostała jednak w rękach Nezhody. Niewykluczone, że rzeczy niedługo trafią na aukcję. Do tragicznego wypadku, w którym życie stracił Kobe Bryant oraz jego córka Gianna doszło pod koniec stycznia. Koszykarz zginął w wypadku helikoptera. Celem podróży był mecz koszykówki młodzieżowej. Od tego czasu rodzina Bryanta pogrążyła się w żałobie razem z całym koszykarskim środowiskiem. AB