"Naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny, które ostatnio imponują formą. Nuggets mieli do tej pory dziewięć kolejnych zwycięstw, a my sześć. To gwarantowało, że kibice zobaczą wielkie widowisko. O naszym triumfie zadecydowała świetna postawa Paula, który nie bał się wziąć odpowiedzialności w trudnych momentach" - ocenił trener Celtics Doc Rivers. Pierce uratował swoją drużynę w drugiej dogrywce. Na 5,2 s przed jej zakończeniem trafił za trzy doprowadzając do remisu po 107. Wśród pokonanych wyróżnił się Ty Lawson, który zdobył 29 pkt. Bostończycy pozostają niepokonani od kiedy... kontuzji doznał ich podstawowy rozgrywający Rajon Rondo. 26-letni koszykarz zerwał więzadło w kolanie i w tym sezonie już nie zagra. Na niesamowicie wysokim poziomie gra ostatnio LeBron James. Skrzydłowy Miami Heat trzykrotnie był już wybierany najbardziej wartościowym zawodnikiem sezonu (2009-10, 2012) i ma dużą szansę na kolejną taką nagrodę. Niedzielny mecz z Los Angeles Lakers, wygrany 107:97, był piątym z rzędu, w którym zdobył co najmniej 30 punktów. Tym razem uzyskał 32. Żaden zawodnik drużyny Heat nigdy wcześniej czegoś takiego nie dokonał. James imponuje także skutecznością. Przeciwko "Jeziorowcom" trafił 12 z 18 rzutów. Tym samym dołączył do Adriana Dantleya (1979) i Mosesa Malone'a (1982), którzy jako jedyni w historii NBA zdobyli w pięciu kolejnych meczach co najmniej 30 punktów, mając minimum 60-procentową skuteczność. "Dla niego bycie wielkim jest łatwe" - podsumował trener Heat Erik Spoelstra. Drużyna z Miami z bilansem 34-14 prowadzi w Konferencji Wschodniej. Najlepszym bilansem na Zachodzie i zarazem w całej lidze może się pochwalić San Antonio Spurs (40-12). "Ostrogi" w Nowym Jorku gładko pokonały Brooklyn Nets 111:86. Drugiej w ciągu trzech dni upokarzającej porażki w starciu z Oklahoma City Thunder doznał zespół Marcina Gortata - Phoenix Suns. W piątek na wyjeździe uległ 96:127, a w niedzielę we własnej hali 69:97. Ekipa z Arizony była o włos od ustanowienia niechlubnego, klubowego rekordu najmniejszej liczby punktów zdobytych w meczu. 8 marca 1981 roku w starciu z Kansas City Kings zapisała na swoim koncie 68. Honor Suns na 7,8 s przed końcową syreną uratował Wesley Johnson. "Cieszę się, że ten dzień już się skończył. Możemy zacząć od początku. Chodzenie ze spuszczoną głową nie ma sensu. Moim zadaniem jest zadbać, by chłopcy nie popadli w przygnębienie" - powiedział trener Lindsey Hunter. Polski środkowy grał 23 minuty. Uzyskał sześć punktów (trafił trzy z ośmiu rzutów z gry), miał także siedem zbiórek, dwa bloki, dwie straty i dwa faule. Raz został zablokowany przez Hiszpana Serge'a Ibakę. W ekipie "Słońc" tylko rezerwowy Markieff Morris zdobył powyżej dziesięciu punktów - 12. W zespole gości wyróżnił się Russell Westbrook - 24 pkt. Suns z bilansem 17 wygranych i 35 porażek zajmują ostatnie, 15. miejsce w Konferencji Zachodniej. We wtorek czeka ich mecz na wyjeździe z Los Angeles Lakers (24-28), ostatni przed tradycyjną lutową przerwą na Mecz Gwiazd. Wyniki niedzielnych meczów ligi NBA: New York Knicks - Los Angeles Clippers 88:102 Miami Heat - Los Angeles Lakers 107:97 Toronto Raptors - New Orleans Hornets 102:89 Orlando Magic - Portland Trail Blazers 110:104 Memphis Grizzlies - Minnesota Timberwolves 105:88 Brooklyn Nets - San Antonio Spurs 86:111 Phoenix Suns - Oklahoma City Thunder 69:97 Sacramento Kings - Houston Rockets 117:111 Boston Celtics - Denver Nuggets 118:114 po trzech dogr.