Przyjezdni byli gorsi w każdej kolejnej kwarcie, a po trzech przegrywali różnicą 26 punktów (76:102). Ostatnią zespół Lakers wygrał 35:26, ale nie miało to już znaczenia dla losów spotkania.Wśród zawodników "Pelikanów" wyróżnili się Brandon Ingram - 36 punktów i Zion Williamson - 27 (oraz dziewięć zbiórek), zaś w ekipie "Jeziorowców" najskuteczniejszy był Montrezl Harrell - 18. Z kolei Kyle Kuzma miał 16 pkt, 10 zbiórek, siedem asyst.20-letni Williamson został pierwszym zawodnikiem w NBA poniżej 21. roku życia, który uzyskał co najmniej 20 "oczek" w kolejnych 21 spotkaniach.Osłabieni kadrowo są też Brooklyn Nets, ale mimo nieobecności Kevina Duranta i Kyrie Irvinga pokonali w Portland miejscowych Trail Blazers 116:112.Słynny brodacz James Harden nie trafił ani jednego z siedmiu rzutów za trzy punkty, ale i tak zapisał na koncie 25 pkt. Poza tym zanotował aż 17 asyst i siedem zbiórek. Z kolei czterej rezerwowi Nets zdobyli też sporo, bo 43 punkty.W Orlando ekipa Magic uległa 99:110 Denver Nuggets, w barwach których prym wiódł Nikola Jokic. Serb zapisał 53. triple-double w karierze - 28 punktów, 15 zbiórek i 10 asyst.Gospodarzom nie pomogła dobra postawa Francuza Evana Fourniera - 31 pkt, w tym pięć "trójek".Jak w kalejdoskopie zmieniała się sytuacja w rywalizacji Golden State Warriors - Philadelphia 76ers (98:108). Pierwszą kwartę filadelfijczycy wygrali 35:17, a później ich przewaga osiągnęła 24 pkt. W trzeciej odsłonie to "Wojownicy" triumfowali różnicą 19 "oczek" (40:21), a z kolei w ostatniej znów wyraźnie lepsi byli gracze "Szóstek" (28:13).Najlepsi w obu klubach: 76ers - Tobias Harris - 25 pkt, 13 zbiórek, Ben Simmons - 22 pkt, Tony Bradley - 18 pkt, 11 zbiórek; Warriors - Kelly Oubre Jr. - 24, 10 zb.W pozostałych wtorkowych meczach New York Knicks wygrali z Washington Wizards 131:113, a Miami Heat przegrali z Phoenix Suns 100:110.Świetnie zagrał Julius Randle z Knicks - 37 "oczek", w tym siedem "trójek".