Problemy "Wojowników" zaczęły się, gdy 28 lutego kontuzji doznał Kevin Durant. W starciu z Celtics długo solidnie grały ich pozostałe gwiazdy, ale w czwartej kwarcie gra gospodarzy kompletnie się posypała. Warriors zdobyli w niej tylko 12 punktów. "Kontuzja Kevina dopadła nas w trudnym momencie, kiedy kalendarz mamy napięty. Każdy w trakcie sezonu napotyka na jakieś przeszkody. Trzeba to po prostu przetrwać, ciężko pracować i nie panikować" - powiedział trener Steve Kerr. Najlepsi w pokonanym zespole byli Klay Thompson i Stephen Curry, którzy zdobyli 25 i 23 punkty. Trafili jednak tylko cztery z 17 rzutów "za trzy". "Celtics świetnie bronili na obwodzie. Wszyscy w NBA wiedzą, że +trójkami+ możemy wygrać mecz" - podkreślił Thompson. Gości do zwycięstwa poprowadził Isaiah Thomas - 25 pkt. Warriors z bilansem 52 zwycięstw i 12 porażek wciąż są najlepsi w lidze, ale bardzo zbliżyła się do nich ekipa San Antonio Spurs (50-13). "Ostrogi" minionej nocy wygrały dziewiąty mecz z rzędu, tym razem we własnej hali z Sacramento Kings 114:104. "Królowie" to jedna z najsłabszych drużyn rozgrywek i w starciu z nimi trener Gregg Popovich nie wystawił dwóch największych gwiazd - Kawhiego Leonarda i LaMarcusa Aldridge'a. Początkowo wydawało się, że Spurs bez nich nie dadzą sobie rady, bo w drugiej kwarcie przegrywali już różnicą 28 punktów, ale stratę z nawiązką odrobili. "To był test naszego charakteru i go zdaliśmy. Mogliśmy po prostu odpuścić i czekać na następne spotkanie, ale to nie byłoby w naszym stylu" - powiedział rozgrywający Patty Mills, który zdobył 17 pkt i miał 10 asyst. W Konferencji Wschodniej najlepsi są Cleveland Cavaliers (42-20), drugie miejsce zajmują Celtics (41-24), a trzecie drużyna Marcina Gortata Washington Wizards (39-24). "Czarodzieje" w środę pokonali na wyjeździe Denver Nuggets 123:113. Polski środkowy zdobył 11 punktów i miał 15 zbiórek.