Drużyna Van Gundy'ego zakończyła sezon zasadniczy w lidze NBA z bilansem 31-41 i nie zdołała zakwalifikować się do fazy play off. Według medialnych spekulacji jego następcą może zostać ktoś z grona asystentów głównych trenerów w lidze, których kandydatury rozpatrywano już przed rokiem, m.in. Jacque Vaughn i Ime Udoka (Brooklyn Nets), Charles Lee (Milwaukee Bucks) czy Jason Kidd (Los Angeles Lakers). Stan Van Gundy trenerem "Pelikanów" został w październiku 2020 roku. Zastąpił Alvina Gentry'ego, który stracił pracę w połowie sierpnia po tym, jak drużyna nie zakwalifikowała się do play off. Przed klubem z Nowego Orleanu 61-letni dziś szkoleniowiec przez cztery lata pracował w Detroit Pistons, z którymi rozstał się w 2018 roku. Wcześniej był głównym coachem w Miami Heat (2003-05) i Orlando Magic (2007-12). W tym ostatnim klubie wprowadzał do amerykańskiej ligi m.in. Marcina Gortata, a zespół w 2009 roku walczył w finale NBA, przegrywając z Los Angeles Lakers 1-4. Brooks to także szkoleniowiec, który miał w drużynie Gortata. Został zatrudniony w Waszyngtonie w kwietniu 2016 roku, pięcioletni kontrakt opiewał na 35 mln dolarów. Od sezonu 2016/17 aż do obecnego "Czarodziejom" nie udało się awansować do play off. W trwających rozgrywkach odpadli w pierwszej rundzie w rywalizacji z Philadelphia 76ers 1-4. Rozmowy szkoleniowca z klubem na temat nowego kontraktu nie dały efektu. Wcześniej 55-letni obecnie Brooks prowadził ekipę Oklahoma City Thunder (od rozgrywek 2008/09). W czwartym sezonie pracy dotarł z nią do wielkiego finału, w którym uległa Miami Heat 1-4. Pracę stracił po rozgrywkach 2014/15, kiedy nie awansował do play off. cegl/ pp/