Po pierwszej wyrównanej połowie to Bulls prowadzili 63:60. Kluczowy dla losów spotkania okazał się początek trzeciej kwarty. W zaledwie pięć minut Raptors zdobyli 17 punktów, a rywalom pozwolili powiększyć dorobek o zaledwie cztery. Od tego momentu gospodarze w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie i systematycznie powiększali przewagę. Aż siedmiu koszykarzy Raptors zdobyło co najmniej dziesięć punktów; najwięcej - 31 - rezerwowy Terence Davis. Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługuje Thaddeus Young - 21 pkt. W tabeli Konferencji Wschodniej Raptors z bilansem 36 zwycięstw i 14 porażek zajmują drugie miejsce. Prowadzi Milwaukee Bucks (42-7), które we własnej hali gładko pokonało Phoenix Suns 129:108. Liderem "Kozłów" tradycyjnie był Giannis Antetokounmpo. Grek na swoim koncie zapisał 30 pkt, 19 zbiórek i dziewięć asyst. Dla "Słońc" 32 punkty zdobył Devin Booker. W pozostałych meczach także zwyciężali gospodarze. Houston Rockets, dzięki m.in. 40 punktom Jamesa Hardena, wygrali z New Orleans Pelicans 117:109, a Detroit Pistons pokonali Denver Nuggets 128:123 po dogrywce. W ekipie gości na nic zdała się świetna gra Nikoli Jokica. Serb zanotował triple-double, na które złożyło się 39 pkt, 11 asyst i 10 zbiórek. Wyniki niedzielnych meczów: Detroit Pistons - Denver Nuggets 128:123 (po dogrywce) Houston Rockets - New Orleans Pelicans 117:109 Milwaukee Bucks - Phoenix Suns 129:108 Toronto Raptors - Chicago Bulls 129:102