Jeden punkt na minutę - taką częstotliwością w zdobywaniu kolejnych "oczek" mógł pochwalić się LeBron James po hitowym starciu ze "Słońcami". Zawodnik Lakers w dokładnie 34 minuty zdobył 34 punkty i nie miał sobie równych na parkiecie w Staples Center. Drugi pod tym względem Devin Booker z Suns odnotował 24 pkt. NBA. Phoenix Suns lepsi od Los Angeles Lakers. "Jeziorowcy" wciąż poza czołówką "Król James" nie był jednak w stanie odwrócić losów spotkania - "Jeziorowcy" ulegli swoim rywalom aż 90-108 i w ten sposób dopisali do swojego konta już trzecią porażkę z rzędu - wcześniej ich pogromcami byli Chicago Bulls oraz Minnesota Timberwolves. Co prawda w składzie LAL zabrakło kontuzjowanego Anthony'ego Davisa, ale nawet absencja tak istotnego zawodnika nie tłumaczy dołku, w którym znalazła się kalifornijska franczyza.Los Angeles Lakers w tym momencie weszli w "stan równowagi" mają dokładnie 16 zwycięstw i 16 porażek na koncie, zajmują przy tym ósme miejsce w klasyfikacji Konferencji Zachodniej. To rezultat zdecydowanie poniżej oczekiwań kibiców, którzy po tym, jak drużyna skompletowała przed sezonem gwiazdorski skład, oczekiwali od początku dominacji i walki o szczyty tabel.Jednym z niedawno sprowadzonych zawodników jest Russell Westbrook - i do niego z całą pewnością nie można było mieć pretensji w czasie meczu z Phoenix Suns. Gracz ten zanotował 22 punkty i 10 zbiórek. Dość podobny bilans miał też m.in. Deandre Ayton - 19 pkt, 11 zb. NBA. Miami Heat z wysoką wygraną. Triumf odniesiony bez kilku gwiazd Fantastyczny występ mają za sobą koszykarze Miami Heat. Drużyna z Florydy na własnym terenie nie dała szans ekipie Indiana Pacers i pokonała ją różnicą 29 punktów - a dokładnie 125-96.Heat już w pierwszej kwarcie wyraźnie odskoczyło rywalom, budując dwunastopunktową przewagę i spokojnie kontrolując cały przebieg spotkania. Dopiero na sam koniec Pacers postarali się o bardziej zaciętą grę, ale ich reakcja była zdecydowanie spóźniona, a dogonienie podopiecznych Erika Spoelstry byłoby prawdziwym cudem.Co warto odnotować, zespół z Miami odniósł zwycięstwo mimo plagi kontuzji - niedysponowani byli m.in. Bam Adebayo, Jimmy Butler oraz P. J. Tucker. Spośród tych graczy, którzy zjawili się na parkiecie, najbardziej błyszczała dwójka Tyler Herro - Duncan Robinson. Obaj koszykarze zdobyli po 26 punktów, z tymże Herro dorzucił do tego nieco więcej asyst (pięć). Co ciekawe najlepsza dwójka zespołu z Indiany również zanotowała identyczny wynik punktowy. Chris Duarte i Caris LeVert dopisali do swojego konta po 17 "oczek" a przy tym... dokładnie po cztery zbiórki. NBA. Damian Lillard znów świetny - i znów przegrany Damian Lillard również ostatniej nocy popisał się dobra grą - aż 39 punktów zdobył na wyjeździe przeciwko New Orleans Pelicans, ale nie był w stanie samemu poprowadzić Portland Trail Blazers do zwycięstwa. Ostatecznie "Pelikany" wygrały 111-97.Odwołane zostało spotkanie Brooklyn Nets - Washington Wizards. Powodem są zachorowania wśród zawodników na COVID-19. NBA. Wyniki wtorkowych meczów Dallas Mavericks - Minnesota Timberwolves 114:102 Los Angeles Lakers - Phoenix Suns 90:108 Miami Heat - Indiana Pacers 125:96 New Orleans Pelicans - Portland Trail Blazers 111:97 New York Knicks - Detroit Pistons 105:91 PaCze