O wyniku spotkania przesądziła znakomita czwarta kwarta w wykonaniu Los Angeles Clippers. Wygrali ją 31:20 i choć do tej pory przegrywali, to zdołali odwrócić losy spotkania i zanotowali trzecią z rzędu wygraną w tym sezonie NBA. Tym razem Jeremy Sochan zagrał 22 minuty. Wracający po chorobie Polak zdobył sześć punktów, zaliczył dwie zbiórki i dwie asysty. Czterokrotnie próbował rzutów za trzy punkty, ale wszystkie próby okazały się nieudane. To nadal słaba strona naszego zawodnika, nad którą będzie musiał popracować. Czytaj także:Gwiazda NBA skazana za przemoc domową Najskuteczniejszym graczem w tym spotkaniu był Paul George, który rzucił 32 punkty i dołożył do tego sześć asyst. W ekipie Spurs najwięcej od siebie "dołożył" Devin Vassell, zdobywca 29 punktów.