"Jastrzębie" tym zwycięstwem przerwały serię siedmiu porażek z rzędu. Dobra postawa gospodarzy nie była zaskoczeniem dla zawodników Spurs. - Oni zawsze grają przeciwko nam z dużą determinacją - powiedział lider "Ostróg" Tim Duncan, który tego meczu nie może zaliczyć do udanych. Duncan zdobył 12 punktów i zebrał z tablic 10 piłek. Najlepszym strzelcem gości był Tony Parker (20 pkt). Koszykarzy z Atlanty do trzeciego zwycięstwa w tym sezonie (Hawks przegrali 16 spotkań) poprowadził duet Joe Johnson i Zaza Pachulia. Pierwszy z wymienionych zapisał na swoim koncie 22 punkty, a drugi trzy "oczka" mniej. Znakomita gra LeBrona Jamesa nie pomogła jego Cleveland Cavaliers w odniesieniu zwycięstwa w wyjazdowym meczu z Milwaukee Bucks. 20-letni koszykarz zdobył aż 52 punkty (najlepszy wynik w sezonie), ale "Kawalerzyści" przegrali 106:111. Jamesowi zabrakło zaledwie 4 punktów do wyrównania swojego najlepszego osiągnięcia w karierze (James zdobył 56 pkt 20 marca 2005 w przegranym meczu z Toronto Raptors). - Nie chcę zdobywać 50 punktów do końca kariery, ponieważ kiedy osiągnąłem taki wynik, to moja drużyna przegrała - stwierdził zawodnik Cavaliers. James trafił 19 z 29 rzutów z gry, 5 z 9 rzutów "za trzy" oraz 9 z 10 rzutów wolnych. Ponadto gwiazdor NBA zaliczył 7 asyst i tyle samo zbiórek. Lidera Cavaliers dzielnie wspierał Zydrunas Ilgauskas (20), ale dwóch zawodników to za mało, by wygrać mecz. W ekipie "Kozłów" wyróżnili się T.J. Ford (24), Michael Redd (23) i Andrew Bogut (21). Allen Iverson poprowadził Philadeplhia 76ers do wyjazdowego zwycięstwa nad New Jersey Nets 107:95. Iverson zakończył spotkanie z dorobkiem 42 punktów. Duży wkład w wygraną gości miał także Kyle Korver (25). W zespole Nets pierwszoplanowymi postaciami byli Vince Carter (26) i Richard Jefferson (26). Tyle samo punktów co Iverson uzyskał Gilbert Arenas z Washington Wizards, ale nie wystarczyło to do pokonania przed własną publicznością Chicagu Bulls 111:118. "Byki" zwycięstwo zawdzięczają dobrej grze trzech zawodników Chrisa Duhona (24), Kirka Hinricha (22) i Luola Denga (21). 12. zwycięstwo w sezonie odnotowali liderzy Northwest Division, Minnesota Timberwolves, pokonując przed własną publicznością Los Angeles Lakers 95:82. Największą zdobycz punktową w obecnych rozgrywkach - 30 pkt, odnotował Kevin Garnett, a dobry mecz rozegrał także jego partner z zespołu Wally Szczerbiak - 25 pkt. Obaj przyczynili się do piątego z rzędu zwycięstwa ekipy z Minneapolis. Jednak to nie Garnett był najlepszym graczem sobotniego spotkania. Miano to przypadło Kobe Bryantowi, który trafił 11 z 20 rzutów z gry, zdobywając 35 punktów. To było jednak zbyt mało, by Lakers wygrali 11. mecz w sezonie, ponieważ jego partnerzy nie wykazali się najlepszą skutecznością. Bardzo dobrą grą w obronie popisali się w sobotę Indiana Pacers, zwyciężając Memphis Grizzlies 80:66. W drużynie gości wyróżnili się Jermaine O'Neal - 20 pkt i 14 zbiórek, Stephen Jackson - 16 pkt oraz Jeff Foster - dziewięć punktów i dziesięć zbiórek. Najlepszym graczem Grizzlies był Shane Battier - 13 pkt. Zobacz WYNIKI I NAJLEPSZYCH STRZELCÓW w meczach z 10 grudnia