Duncan w koszulce z tym numerem występował przez 19 lat, zdobywając razem ze Spurs pięć tytułów mistrzowskich (1999, 2003, 2005, 2007, 2014). 40-letni zawodnik zakończył karierę pół roku temu. "Bez Timmy'ego nigdy nie byłoby tych tytułów" - oświadczył słynny trener drużyny z San Antonio Gregg Popovich. Uroczystości nie popsuli koszykarze Spurs, pewnie pokonując ekipę "Pelikanów". Dla gospodarzy najwięcej punktów zdobyli LaMarcus Aldrige - 22 oraz rozpoczynający mecz na ławce rezerwowych Argentyńczyk Manu Ginobili - 17. "To był mecz, który absolutnie musieliśmy wygrać" - podkreślił Ginobili, który jeszcze niedawno tworzył razem z Duncanem i Francuzem Tonym Parkerem "Wielką Trójkę z San Antonio", siejącą postrach na wszystkich parkietach NBA. "Ostrogi" odniosły 22. zwycięstwo w 27. spotkaniu, co jest drugim najlepszym bilansem w lidze. Lepszym mogą się pochwalić tylko Golden State Warriors (24-4). Philadelphia 76ers przerwali serię ośmiu porażek, wygrywając przed własną publicznością z Brooklyn Nets 108:107. W szeregach gospodarzy wyróżnił się Kameruńczyk Joel Embiid, zdobywając 33 punkty (rekord życiowy) oraz zaliczając 10 zbiórek. Mimo sukcesu "Szóstki" są wciąż najsłabszą drużyną na Wschodzie (7-20). Washington Wizards Marcina Gortata pokonali u siebie czołowy zespół Konferencji Zachodniej - Los Angeles Clippers 117:110. Polski koszykarz zdobył dziewięć punktów, w tym trzy w kluczowej akcji spotkania na trzy minuty przed końcową syreną. Uzyskał także siedem zbiórek. "Czarodzieje" z bilansem 12-14 zajmują 11. miejsce na Wschodzie. Wyniki niedzielnych meczów NBA: San Antonio Spurs - New Orleans Pelicans 113:100 Memphis Grizzlies - Utah Jazz 73:82 Philadelphia 76ers - Brooklyn Nets 108:107 Orlando Magic - Toronto Raptors 79:109 Miami Heat - Boston Celtics 95:105 Dallas Mavericks - Sacramento Kings 99:79 Washington Wizards - Los Angeles Clippers 117:110