Reprezentujący Dominikanę 31-letni Horford zakończył mecz z 12. w sezonie double-double, na które złożyło się 22 pkt i 10 zbiórek. Był tego dnia najlepszym strzelcem zespołu. Jaylen Tatum dodał 17 pkt i Jaylen Brown - 16. W pokonanym zespole wyróżnili się CJ McCollum - 22 i Damian Lillard - 21 i dziewięć asyst. Ten drugi zdobył ostatnie osiem punktów dla swojego zespołu, trafiając m.in. "trójkę" na 6,9 s przed końcem czwartej kwarty. Okazało się to jednak wystarczająco długim czasem dla gospodarzy na skuteczną odpowiedź. - Chcieliśmy jak najszybciej zakończyć ten mecz, żeby spokojnie zdążyć na rozpoczęcie Super Bowl - powiedział trener Celtics Brad Stevens. Z wygranej cieszyli się także wiceliderzy Konferencji Wschodniej Toronto Raptors (bilans 36-16), którzy pokonali Memphis Grizzlies 101:86. Było to piąte kolejne zwycięstwo na własnym parkiecie jedynej w lidze ekipy z Kanady. Aż sześciu zawodników gospodarzy kończyło spotkanie z dwucyfrowym dorobkiem punktowym. Wyróżnili się Delon Wright - 15, DeMar De Rozan i Fred VanVliet - po 13 oraz litewski środkowy Jonas Valanciunas - 12 i dziewięć zbiórek. Liderami drużyny gości byli hiszpański środkowy Marc Gasol - 20 i Andrew Harrison - 16. Najsłabszy dotychczas w lidze zespół Atlanta Hawks, dzięki wyjazdowej wygranej z New York Knicks 99:96, poprawił swój bilans na 16-37 i opuścił ostatnie miejsce na Wschodzie, spychając na nie Orlando Magic (15-36). W słynnej hali Madison Square Garden gości do zwycięstwa poprowadził Ken Bazemore, który zdobył 19 pkt, w tym te najważniejsze rzutem z dystansu na 6,7 s przed końcową syreną, po którym "Jastrzębie" prowadziły 98:96. A jeszcze 136 sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziów wynik był korzystny dla gospodarzy (93:87). Miejscowym nie pomogła dobra gra Łotysza Kristapsa Porzingisa, który zanotował 22 pkt, osiem zbiórek, cztery przechwyty i pięć bloków.