Legendarny Wilt Chamberlain 49 lat temu sezon zakończył zaliczając triple-double 31 razy. Rekordzistą jest natomiast inna legenda - Oscar Robertson. On w rozgrywkach 1961/62 dwucyfrowe wartości w trzech kategoriach uzyskiwał 41-krotnie. "Druga połowa meczu w wykonaniu Russella była fenomenalna" - zachwycał się trener drużyny gości Billy Donovan, który mógł jednak mieć zastrzeżenia do postawy całego zespołu. W ostatnich minutach przewaga 12 punktów Thunder błyskawicznie topniała. Gdy na 26,5 sekundy przed końcową syreną DeMarcus Cousins trafił za trzy (w całym meczu zdobył 31 pkt), zespół z Oklahoma City prowadził tylko 116:113. Tę niewielką różnicę udało się obronić. Ekipa Thunder z bilansem 25 zwycięstw i 17 porażek zajmuje szóste miejsce na Zachodzie. Dwunasty w sezonie triple-double zaliczył natomiast James Harden, który poprowadził Houston Rockets do wysokiego zwycięstwa w Nowym Jorku nad Brooklyn Nets 137:112. Sam uzyskał 22 punkty, 11 zbiórek i 10 asyst. Rockets trafili 21 razy za trzy punkty, bijąc swój rekord sezonu. Sześciokrotnie piłkę do kosza zza linii 7,24 m posłał Trevor Ariza. Harden po 43. meczu sezonu przekroczył już 1000 punktów i 500 asyst. Poprzednio tak niewielu spotkań do osiągnięcia tej granicy potrzebował Nate Archibald w sezonie 1972/73. Rockets (32-11) plasują się na drugiej pozycji na Zachodzie. Z kolei Nets, którzy ponieśli dziesiątą z rzędu porażkę, zamykają tabelę Konferencji Wschodniej (8-32).