- Jak krótko określić jego aktualne możliwości i formę? M-V-P! - odparł trener "Wojowników" Steve Kerr proszony, by ocenił swojego zawodnika. Z kolei środkowy zespołu z Oakland Andrew Bogut zauważył: - Oddał dziś tylko 23 rzuty z gry, a zdobył 45 punktów. To niewiarygodne. Zazwyczaj zawodnicy potrzebują do tego 30, nawet 40 prób. Gdyby dziś rzucał częściej, mógłby skończyć z dorobkiem 60 pkt. Curry trafił 17 z 23 prób z gry, w tym osiem z 12 "za trzy". Do tego dołożył trzy wolne przy stuprocentowej skuteczności, a miał też 10 asyst i dwie zbiórki. Warriors z bilansem 64 zwycięstw i 15 porażek na pewno będą najlepszym zespołem sezonu zasadniczego, co zapewni im przewagę własnego parkietu do końca play-off. Z kolei zespół Trail Blazers, wśród których najskuteczniejszy był LaMarcus Aldridge - 27 pkt, jest obecnie czwarty na Zachodzie, zatem obie drużyny mogą się spotkać w półfinale konferencji. W drugim czwartkowym meczu walczący o miejsce w play-off koszykarze Miami Heat, ubiegłoroczni finaliści rozgrywek, ulegli we własnej hali Chicago Bulls 78:89. Gości, którzy do przerwy przegrywali różnicą 19 pkt, poprowadził do sukcesu Hiszpan Pau Gasol - 16 pkt i 15 zbiórek. - Było nam wstyd za to, co pokazaliśmy przed przerwą. Na trzecią kwartę wyszliśmy z mocnym postanowieniem odrobienia strat - zauważył francuski środkowy "Byków" Joakim Noah. Plan się powiódł, gdyż trzecią odsłonę wygrali aż 33:8. Hassan Whiteside z 19 pkt był najskuteczniejszym graczem zespołu z Florydy, który spadł na 10. pozycję w tabeli konferencji. Heat (35-44) mogą na koniec sezonu mieć w dorobku 38 punktów. Boston Celtics i Brooklyn Nets, aktualnie na siódmym i ósmym miejscu na Wschodzie, już mają po 36. - Wciąż jesteśmy w grze. To najlepsza wiadomość po tym spotkaniu - podkreślił skrzydłowy pokonanych Dwyane Wade. Z kolei wygrana Bulls (47-32) to zła wiadomość dla Washington Wizards (45-33), których zawodnikiem jest Marcin Gortat, gdyż zespoły te walczą o czwartą lokatę na Wschodzie przed play-off. Oba zmierzą się jeszcze m.in. z liderem konferencji Atlanta Hawks oraz Nets, ale "Byki" oprócz tego czeka potyczka z Philadelphia 76ers, jedną z najsłabszych ekip w lidze.