W środę koszykarze Portland Trail Blazers pokonali na wyjeździe Denver Nuggets 130:113. - Tyle punktów zdobywasz nieraz w całym meczu. Wychodziło nam praktycznie wszystko, co robiliśmy. To było niezwykłe uczucie płynności w grze - powiedział Damian Lillard. Rozgrywający Trail Blazers zakończył spotkanie z dorobkiem 27 pkt, dziewięciu asyst i pięciu zbiórek. Ostatni raz tak skuteczni w pierwszej połowie byli 25 marca 2011 koszykarze Golden State Warriors, w starciu z Toronto Raptors. Drużyna z Portland była blisko poprawienia klubowego rekordu w liczbie punktów zdobytych do przerwy. 5 stycznia 1986 w spotkaniu z Warriors uzyskała 86. Na początku trzeciej kwarty goście wygrywali różnicą 36 punktów i trener Terry Stotts dał więcej pograć zawodnikom rezerwowym. W ekipie Nuggets wyróżnił się jedynie Ty Lawson, który zgromadził 32 pkt i sześć asyst. Znacznie mniej celnych rzutów, ale za to więcej emocji było w meczu Miami Heat - Indiana Pacers. Finaliści poprzednich rozgrywek niespodziewanie ulegli zdziesiątkowanym kontuzjami Pacers 75:81. Przyjezdni z Indianapolis zwycięstwo zawdzięczają zdecydowanie większej waleczności. Choć często pudłowali (trafili tylko 30 z 80 rzutów z gry) to dzięki aż 16 zbiórkom w ataku stworzyli sobie kolejne okazje do rzutów. Rywalizację na tablicach wygrali 53:28. Heat nie dość, że dali się zdominować w tym elemencie, to jeszcze byli nieskuteczni w rzutach wolnych (8/18). Najlepszy w ekipie gości był Roy Hibbert - 16 pkt i 15 zbiórek. Wśród pokonanych prym wiódł Dwyane Wade - 20 pkt. Słabo zagrali jednak Chris Bosh i Luol Deng, którzy łącznie trafili tylko pięć z 23 rzutów z gry. W środę po raz pierwszy od 1997 roku drużyny z ligi NBA rozegrały spotkanie w Meksyku. W hali Arena Ciudad de Mexico zmierzyły się ekipy Minnesota Timberwolves i Houston Rockets. Wygrali Teksańczycy 113:101. "Rakiety" do zwycięstwa poprowadził duet James Harden - Dwight Howard. Pierwszy uzyskał 23 pkt i 10 asyst, a drugi 22 pkt i 10 zbiórek. Spotkanie w Meksyku planowano już w ubiegłym roku. Wówczas "Leśne Wilki" miały zagrać z San Antonio Suprs, ale do meczu nie doszło z powodu awarii prądu w hali.