Wśród Hornets, którzy jako jedyni pokonali Pacers od przerwy w rozgrywkach spowodowanej meczem gwiazd, dobrze zaprezentował się również Jamaal Magloire, który zdobył 16 punktów i zebrał 11 piłek. 17 "oczek" rzucił P.J. Brown. Wśród pokonanych 15 punktów zdobył Jarmaine O'Neal, który grał jednak na niskiej skuteczności (zaledwie 5 celnych na 15 rzutów z gry). Z dorobkiem 14 "oczek" zakończył spotkanie Jamaal Tinsley. Pierwszą porażkę po serii pięciu wygranych zanotowali koszykarze Portland Trail Blazers, którzy w Houston ulegli Rockets 85:89. Gospodarzy poprowadził do walki Steve Francis, który zdobył 21 punktów (w tym celny rzut na minutę przed końcem dający prowadzenie "Rakietom" 89:81) oraz zanotował aż pięć przechwytów. 16 punktów zdobył Cuttino Mobley, a 13 - Yao Ming. Wśród przyjezdnych dobrze zaprezentowali się Derek Anderson (22 pkt) i Zach Randolph (17 pkt, 17 zbiórek). W piątek z ulgą odetchnęli kibice bostońskich Celtów. Ich pupile przerwali serię pięciu porażek pokonując we własnej hali - osłabioną brakiem Vince Cartera, Jalena Rose' a i Alvina Williamsa - drużynę Toronto Raptors 88:75. Wśród Celtów wyróżnili się - Paul Pierce (21 pkt) i Brandon Hunter (16 zbiórek). Była to ósma z rzędu porażka Raptors. W jedynym spotkaniu w którym rozstrzygnięcie zapadło w dogrywce "czerwona latarnia" Atlantic Division, Orlando Magic przegrał u siebie z Cleveland Cavaliers 107:112. W zwycięskiej ekipie pierwszoroczniak LeBron James zgromadził 30 punktów, a tym sześć w dogrywce. Zaliczył ponadto 11 zbiórek. O dwa punkty mniej zdobył Litwin Zydrunas Ilgauskas. Dla pokonanych 35 punktów uzyskał Tracy McGrady. Ze zmiennym szczęściem grały drużyny, w których znajdują się Polacy (obaj nie grali). Drużyna Macieja Lampego - Phoenix Suns pokonała w Seattle miejscowych SuperSonics 104:99, natomiast New York Knicks (gra w niej Cezary Trybański) uległa w mieście Aniołów, koszykarzom Clippers 94:96. W piątek miała miejsce bezprecedensowa akcja sędziów wszystkich dziesięciu spotkań. Na znak protestu - po fali publicznej krytyki Michaela Hendersona, który jako arbiter popełnił pomyłkę w środowym meczu Los Angeles Lakers - Denver Nuggets - sędziowie prowadzący mecze odwrócili koszulki na drugą stronę i opatrzyli je numerem 62 - numerem noszonym przez Hendersona. W końcówce spotkania Lakers - Nuggets Henderson nie zauważył, że piłka po rzucie zawodnika gospodarzy Andre Millera musnęła obręcz kosza. Sędzia przerwał więc akcję Nuggets z powodu przekroczenia limitu 24 sekund na oddanie rzutu. Carmelo Anthony, który złapał piłkę, musiał ją oddać graczom Lakers. Wiceprezydent ligi koszykówki NBA Stu Jackson przeprosił drużynę Denver Nuggets za błąd sędziowski, który kosztował ją porażkę w środowym meczu z Los Angeles Lakers. - Gwizdek sędziego był nieprawidłowy, ponieważ piłka dotknęła obręczy. Stało się to w momencie krytycznym spotkania. Bardzo żałujemy tego błędu - dodał Jackson. Zobacz wyniki oraz zdobywców punktów w spotkaniach NBA z 27 lutego