Od początku spotkania niewielką przewagę mieli gospodarze. W trzeciej kwarcie Wizards osiągnęli nawet 12-punktowe prowadzenie, a na ostatnią odsłonę wychodzili wygrywając 80:73. W czwartej kwarcie popełnili jednak aż siedem strat (w całym meczu 12), a także przydarzył im się blisko pięciominutowy okres, w którym nie zdołali nawet raz trafić do kosza. Mavericks ich niemoc wykorzystali i odwrócili losy meczu. Teksańczycy to rywal wyjątkowy niewygodny dla Wizards. Przegrali z nimi 13 z ostatnich 14 meczów. Gości do zwycięstwa poprowadzili Harrison Barnes i Dirk Nowitzki. Pierwszy zdobył 22 punkty, a Niemiec dołożył 20. Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługują John Wall - 26 pkt i 11 asyst oraz Bradley Beal - 24 pkt. Gortat natomiast na parkiecie przebywał 25 minut i trafił cztery z dziesięciu rzutów z gry oraz spudłował oba wolne. Jego dorobek uzupełnia dziesięć zbiórek. Miał jedną stratę i popełnił dwa faule. "Czarodzieje" z bilansem 41 zwycięstw oraz 26 porażek zajmują trzecie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Lepsi są tylko broniący tytułu Cleveland Cavaliers (44-22) oraz Boston Celtics (43-25). Kolejne spotkanie Wizards rozegrają w piątek, we własnej hali z Chicago Bulls (32-36).