Thunder prowadzili niemal przez całe spotkanie, ale kibicom zafundowali nerwową końcówką. Na dwie minuty przed końcem meczu gospodarze wygrywali 100:88, jednak Magic szybko zdobyli aż 10 punktów z rzędu. Na więcej podopieczni trenera Scotta Brooksa im nie pozwolili. W tym sezonie mianem niepokonanych u siebie mogą się pochwalić jeszcze tylko Indiana Pacers, którzy w niedzielę nie grali. Formą imponuje ekipa Portland Trail Blazers (21-4). Lider Konferencji Zachodniej pokonał na wyjeździe po dogrywce Detroit Pistons 111:109. Zwycięstwo gościom na 0,1 s przed końcem dodatkowego czasu gry zapewnił Damian Lillard. 23-letni rozgrywający w całym meczu zdobył 23 pkt, ale przed kluczowym rzutem nie grał rewelacyjnie. Wcześniej trafił tylko w pięciu z 20 prób. Najlepszy w ekipie Trail Blazers był LaMarcus Aldridge - 27 pkt. Wśród pokonanych wyróżnił się Josh Smith - 31 pkt. "To zwycięstwo dużo o nas mówi. Dzień wcześniej graliśmy wieczorem w Filadelfii. Była fatalna pogoda i do Detroit dotarliśmy późno i zmęczeni. Przeciwko Pistons gra długo nam się nie kleiła, ale zmobilizowaliśmy się i wygraliśmy" - powiedział Lillard. Rudy Gay, który przed tygodniem wzmocnił Sacramento Kings, po raz pierwszy zagrał przed miejscową publicznością. Kibice przywitali go owacją na stojąco, a on walnie przyczynił się do wygranej "Królów" z Houston Rockets 106:91. Zdobył 26 pkt, a mocno wspierał go DaMarcus Cousins - 21 pkt i 10 zbiórek. Wśród gości najlepszy był James Harden - 25 pkt. "Obecność Rudy'ego uczyniła moją grę znacznie łatwiejszą. Nie ma już presji zdobywania punktów, ciążącej tylko na mnie i Isaiahu Thomasie" - podkreślił Cousins. Wyniki niedzielnych meczów sezonu regularnego ligi NBA: Sacramento Kings - Houston Rockets 106:91 Memphis Grizzlies - Minnesota Timberwolves 93:101 Detroit Pistons - Portland Trail Blazers 109:111 (po dogrywce) Oklahoma City Thunder - Orlando Magic 101:98 Denver Nuggets - New Orleans Pelicans 102:93 Phoenix Suns - Golden State Warriors 106:102