"To po prostu czasem się zdarza. Nikt nie jest w stanie grać fenomenalnie każdej nocy" - powiedział James, który zdobył 13 punktów. Taki sam dorobek miał Chris Bosh, który również był nieskuteczny - 3/12 z gry. Z "Wielkiej Trójki" nie zawiódł jedynie Dwyane Wade - 19 pkt. Jazz do zwycięstwa poprowadził Marvin Williams - 23 pkt. Gospodarze bardzo dobrze zaczęli spotkanie. Po pierwszej kwarcie prowadzili różnicą 12 punktów. Heat co prawda zniwelowali stratę i przed ostatnią częścią gry przegrywali już tylko 66:68, ale "Jazzmani" nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Coraz odważniej o grze w fazie play off mogą myśleć w Phoenix. Skazywani przed sezonem na pożarcie Suns tym razem wygrali we własnej hali z Golden State Warriors 122:109 i z bilansem 30 zwycięstw oraz 20 porażek zajmują szóste miejsce w Konferencji Zachodniej. Najlepszy mecz w karierze rozegrał Goran Dragic. Słoweński rozgrywający "Słońc" zdobył 34 pkt i miał 10 asyst. Wśród gości najlepszy był Stephen Curry - 28 pkt i dziewięć asyst. "Po raz pierwszy na trybunach był mój syn Mateo, więc byłem trochę nakręcony. Chciałem mu pokazać, co tata potrafi" - przyznał Dragic, który miał świetną skuteczność - 10/13 z gry. W sobotę wygrały także dwie czołowe drużyny na zachodzie - San Antonio Spurs (37-14) i Portland Trail Blazers (36-15). "Ostrogi" dzięki świetnej grze Australijczyka Patty'ego Millsa (32 pkt) pokonały w Charlotte miejscowych Bobcats 104:100. Natomiast Trail Blazers wygrali na wyjeździe z Minnesota Timberwolves 117:110. 26 punktów zdobył dla gości LaMarcus Aldridge. Wśród pokonanych taki sam dorobek miał Corey Brewer. Wyniki sobotnich meczów NBA: Charlotte Bobcats - San Antonio Spurs 100:104 Atlanta Hawks - Memphis Grizzlies 76:79 Detroit Pistons - Denver Nuggets 126:109 Minnesota Timberwolves - Portland Trail Blazers 110:117 Milwaukee Bucks - Houston Rockets 95:101 Utah Jazz - Miami Heat 94:89 Phoenix Suns - Golden State Warriors 122:109