O sukcesie Nets (wciąż bez kontuzjowanego Jamesa Hardena) zadecydowała świetna gra w ostatniej kwarcie - 36:20. Tym razem słabiej zaprezentował się Kyrie Irving - dziewięć punktów (trafił trzy z 13 rzutów z gry), ale znacznie lepiej spisali się pozostali zawodnicy pierwszej piątki, m.in. Jeff Green 22 pkt i osiem zbiórek. Kevin Durant zapisał double-double - 17 punktów i 10 zbiórek. Wśród pokonanych wyróżnili się Kyle Lowry 24 pkt i OG Anunoby 21. Nets z bilansem 42 zwycięstw i 20 porażek zajmują pierwsze miejsce na Wschodzie, a Raptors plasują się na 12. pozycji (26-36) w stawce 15 klubów. Na Zachodzie (i w całej lidze) na czele znajdują się: Utah Jazz 44-17, Phoenix Suns 43-18, Los Angeles Clippers 43-20. Po 14 przegranych z rzędu Thunder pokonali 119:115 Celtics, chociaż dla ekipy rywali Jaylen Brown zdobył aż 39 punktów (plus 11 zbiórek), a Payton Pritchard 28 (rekord życiowy). W czwartej kwarcie oba zespoły postawiły na ofensywę i łącznie uzyskały 88 "oczek" - 41:37 na korzyść triumfatorów spotkania. Najlepsi wśród koszykarzy Thunder to Luguentz Dort - 24 pkt i Darius Bazley - 21 pkt i 10 zbiórek. Poprzedni sukces ekipa z Oklahomy zanotowała 31 marca - 113:103 z Raptors. Teraz wreszcie przełamała złą serię, mimo że miała aż 27 strat. Dla porównania Celtics 14. "To był test charakteru, a także okazja, aby pokazać kim jesteśmy, pomimo przeciwności losu. Byłem pod wrażeniem" - przyznał trener Thunder Mark Daigneault. 35-letni Daigneault dorastał w pobliskim Leominster i przy okazji tego spotkania mógł zobaczyć się z kilkoma członkami rodziny. W składzie rywali - Boston Celtics - zabrakło, z różnych powodów, takich zawodników, jak: Jayson Tatum, Kemba Walker, Robert Williams III. W ciekawie zapowiadającej się rywalizacji Golden State Warriors (31-31) ulegli 103:133 Dallas Mavericks (34-27). Nie do zatrzymania był Słoweniec Luka Dončić z Mavericks - 39 punktów, osiem asyst, sześć zbiórek. W pewnym momencie przewaga drużyny z Dallas wynosiła 43 “oczka". W końcówce gospodarze nieco ją zmniejszyli; w ich szeregach najlepiej zagrali Stephen Curry 27 pkt i Mychal Mulder 26. W tym meczu doszło do niecodziennej sytuacji, bowiem Warriors nie zdobyli ani jednego punktu w dziewięć minut i 40 sekund. W pierwszej kwarcie prowadzili 12:11, a zakończyli ją wynikiem 12:36. Dopiero przy stanie 12:39 (czyli był fragment, który przegrali 0:28) trafili do kosza. W meczu Indiana Pacers - Portland Trail Blazers (112:133) dziewięć “trójek" rzucił (tylko raz spudłował) rezerwowy Anfernee Simons z zespołu zwycięzców; jego łączny dorobek to 27 punktów. Wyniki wtorkowych meczów NBA: Boston Celtics - Oklahoma City Thunder 115:119 Charlotte Hornets - Milwaukee Bucks 104:114 Golden State Warriors - Dallas Mavericks 103:133 Houston Rockets - Minnesota Timberwolves 107:114 Indiana Pacers - Portland Trail Blazers 112:133 Toronto Raptors - Brooklyn Nets 103:116