"Zdawaliśmy sobie sprawę, że na naszej trójce spoczywa największa odpowiedzialność. Wreszcie wszyscy zagraliśmy na najwyższym poziomie" - przyznał po spotkaniu James, który z 33 pkt był najskuteczniejszy na boisku. Jego dorobek uzupełniło 11 zbiórek i cztery asysty. Dwyane Wade zakończył występ z 32 pkt, a Chris Bosh uzyskał 20 pkt i miał 13 zbiórek. "Jeśli oni zdobywają tyle punktów, co dziś i trafiają tak, jak dziś, to rywale są w opałach. By ich zatrzymać, musielibyśmy zagrać perfekcyjnie, a dziś sporo nam do tego poziomu brakowało. W niektórych momentach jeszcze ułatwialiśmy im zadanie" - powiedział trener pokonanych Gregg Popovich. Jego zawodnicy popełnili aż 18 strat, dwa razy więcej niż ekipa z Florydy. Gościom pomogła słabsza dyspozycja francuskiego rozgrywającego Spurs Tony'ego Parkera. Choć miał dziewięć asyst, to zdołał zdobyć tylko 15 pkt, ale od kilku dni uskarżał się na ból ścięgna w prawej nodze i długo nie wiadomo było, czy w ogóle pojawi się na boisku. 20 pkt dla "Ostróg" zdobył Tim Duncan, który zanotował też pięć zbiórek. Gospodarze prowadzili tylko na początku (15:5, 19:11), ale już po pierwszej kwarcie byli gorsi o trzy punkty. W połowie drugiej Heat wygrywali nawet 41:31, ale po dobrej zmianie Francuza Borisa Diawa Spurs przed przerwą wyrównali (49:49). Od połowy trzeciej kwarty obrońcy tytułu zaczęli systematycznie powiększać przewagę, m.in. dzięki dobrej postawie Raya Allena (14 pkt w meczu). W ostatniej odsłonie szybko odskoczyli na bezpieczny dystans 13-15 pkt i pewnie wygrali. W czwartej kwarcie 25 z 28 pkt dla gości uzyskali członkowie "Big Three". Sukces zespołu z Miami oznacza, że jeszcze co najmniej jedno spotkanie rozegra on przed własną publicznością. "Teraz zaczyna się nowa seria, do dwóch zwycięstw. Dwa wielkie zespoły znowu wyjdą na boisko w niedzielę i szykuje się kolejna bitwa" - ocenił Wade. Najbliższy mecz jeszcze w Teksasie, ale następny i ewentualnie siódmy, decydujący, rozegrane zostaną na Florydzie. San Antonio Spurs - Miami Heat 93:109 Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 2-2