"To kompletny nonsens" - stwierdził anonimowo rozmówca z kręgów Warriors, pytany przez dziennikarza gazety "San Francisco Chronicle" o stan zdrowia i dalszą przyszłość Curry'ego. Pierwotnie klub informował o trzymiesięcznej absencji jednego z liderów, a teraz mówi się o tym, że po trzech miesiącach koszykarz, wybierany dwukrotnie najbardziej wartościowym zawodnikiem NBA (2015, 2016), przejdzie dokładne badania i to one zadecydują o jego przyszłości w tym sezonie. "Nie ma obecnie żadnych powodów, by twierdzić, że nie będzie (Curry - PAP) mógł zagrać w tym sezonie" - powiedział anonimowo rozmówca "San Francisco Chronicle". Natomiast według "Bleacher Report" złamanie kości lewej dłoni było poważniejsze, niż się to wydawało na początku, i jest mało prawdopodobne, by wrócił do gry w tym sezonie. Curry z drużyną Warriors trzykrotnie sięgnął po tytuł mistrzowski (2015, 2017, 2018). W tym sezonie "Wojownicy" mają poważne problemy i słabo rozpoczęli rozgrywki, wygrywając tylko dwa z ośmiu meczów. Latem stracili Kevina Duranta, którzy przeszedł do Brooklyn Nets (przechodzi rehabilitację po zerwaniu ścięgna Achillesa i też nie gra obecnie) oraz Klaya Thompsona, który zerwał więzadła krzyżowe w kolanie i też będzie długo pauzować. Kontuzjowani są także Kevon Looney (neuropatia), Jacob Evans (biodro i Alen Smailagic (staw skokowy).