Do osiemnastego z rzędu zwycięstwa "Jeziorowców" w meczach z zespołami z własnej konferencji walnie przyczynił się m.in. Anthony Davis, który zdobył 23 punkty i miał sześć zbiórek. Rajon Rondo, zastępujący w podstawowej piątce gości kontuzjowanego LeBrona Jamesa, uzyskał 12 punktów i miał sześć asyst. Warriors przegrali ósmy kolejny mecz. W zespole gospodarzy wyróżnił się pierwszoroczniak Eric Paschall - 23 punkty, który już po raz 11. przekroczył granicę 20. "Wojownicy" (12-47), którzy w pięciu poprzednich sezonach grali w finale, teraz są najgorszym zespołem ligi. Zawodnicy Oklahoma City Thunder pokonali we własnej hali Sacramento Kings 112:108, mimo że jeszcze w trzeciej kwarcie przegrywali różnicą 19 punktów. To 15. przypadek w sezonie, że cieszyli się ze zwycięstwa, choć czwartą kwartę rozpoczynali "na minusie". - Całe szczęście, że moi zawodnicy wzięli się ostatecznie do pracy i pokazali wiele ciekawych akcji - powiedział po meczu trener Oklahoma City Thunder Billy Donovan, a jego zawodnik Shai Gilgeous-Alexander dodał z uśmiechem: "Nie pierwszy raz byliśmy w takiej sytuacji, więc wiemy już, jak wychodzić z podobnych opresji". Najcelniej w szeregach gospodarzy rzucał Włoch Danilo Gallinari gromadząc 24 punkty. 20 dołożył Gilgeous-Alexander, a 17 Chris Paul. W szeregach Kings wyróżnili się Harrison Barnes - 21 pkt oraz Harry Giles - 19. Thunder (37-22) są na piątym miejscu na Zachodzie, a "Królowie" (24-34) plasują się 12 lokat niżej. Przed własną publicznością po raz 14. z rzędu zwycięstwo odnieśli koszykarze Philadelphia 76ers, wygrywając z New York Knicks 115:106. Gospodarze wystąpili bez dwóch czołowych graczy Bena Simmonsa i Joela Embiida. Najnowsza kontuzja Kameruńczyka, który z powodów zdrowotnych bądź zawieszenia opuścił już 17 spotkań w tym sezonie, nie okazała jednak groźna i po kilku dniach wróci do zespołu. - To fantastyczna wiadomość, ważniejsza niż ta wygrana - skomentował trener "Szóstek" Brett Brown. W czwartek liderem tej ekipy był Tobias Harris - 24 pkt oraz po siedem zbiórek i asyst. Shake Milton dodał 19 pkt, z których 15 uzyskał po rzutach "za trzy" przy 100-procentowej skuteczności w tym elemencie. Julius Randle z dorobkiem 30 był najskuteczniejszy w szeregach nowojorczyków (17-42), od których na Wschodzie gorsi są tylko gracze Atlanta Hawks (17-43). "Sixers" z bilansem 37 zwycięstw i 23 porażek plasują się na piątej pozycji. Wyniki czwartkowych meczów: Philadelphia 76ers - New York Knicks 115:106 Indiana Pacers - Portland Trail Blazers 106:100 Oklahoma City Thunder - Sacramento Kings 112:108 Golden State Warriors - Los Angeles Lakers 86:116