Właściciele Lakers w sezonie 2012/13 zapłacą swoim zawodnikom ponad 102 mln dolarów. Średnio więc jedno zwycięstwo kosztowało ich do tej pory 3 mln dolarów. Dla porównania jeden z oszczędniejszych klubów - Phoenix Suns Marcina Gortata przeznaczy na ten sam cel nieco ponad połowę tej kwoty (53,5 mln), a "Słońca" wygrały tylko o cztery spotkania mniej. Aktualni mistrzowie NBA Miami Heat wydadzą na pensje 85,8 mln.Przed rozgrywkami do Kobego Bryanta, który zarobi 27,8 mln dol i Hiszpana Paua Gasola (19 mln) dołączyli Dwight Howard (19,2 mln) i weteran Steve Nash (8,9 mln). Grają jednak znacznie poniżej oczekiwań. Po pierwszych pięciu meczach, w których drużyna triumfowała tylko raz, z posadą szkoleniowca pożegnał się Mike Brown.Jego następca Mike D'Antoni jak na razie dużo więcej nie osiągnął. Słynący z ofensywnego stylu gry trener uważa, że kluczem do sukcesu będzie zdobywanie średnio co najmniej 105 punktów na mecz. Jego podopieczni co prawda są blisko tego celu (103,1), ale grają fatalnie w obronie. W spotkaniach wyjazdowych tracą średnio po 107 pkt - najwięcej w całej lidze."Po prostu zmierzamy w złym kierunku" - przyznał D'Antoni po ostatniej porażce.W spotkaniu z "Bykami" najwięcej punktów dla Lakers - 18 - zdobył Nash. Bryant dołożył 16, Gasol, który tym razem zaczął jako rezerwowy - 15, a Howard zaledwie osiem. Goście mieli 16 strat, przy zaledwie ośmiu rywali.- To jest więcej niż żenujące. Przecież jestem facetem o wielkim dorobku, a w hali, gdzie kibice na co dzień oglądali takie gwiazdy jak Michael Jordan, czy Scottie Pippen, zaprezentowałem poziom, który jest po prostu nie do przyjęcia - przyznał Bryant po trafieniu tylko siedmiu z 22 rzutów z gry.W ekipie Bulls najskuteczniejszy był Kirk Hinrich - 22 pkt. 32-letni rzucający obrońca zarobi w tym sezonie 3,9 mln.Czwarte i ostatnie w tym sezonie regularnym derby Nowego Jorku padły łupem Brooklyn Nets, którzy w Madison Square Garden pokonali New York Knicks 88:85. Każda z drużyn wygrała dwukrotnie.- Wiedzieliśmy, że to będzie wielki mecz. Wygrali w naszej hali 1 grudnia i teraz bardzo chcieliśmy im się zrewanżować. Zagraliśmy bardzo dobrze i się udało - powiedział środkowy Nets Brook Lopez (14 pkt i 11 zbiórek).Gości do zwycięstwa poprowadził Joe Johnson - 25 pkt. W ekipie Knicks tradycyjnie najlepszy był Carmelo Anthony - 29 pkt.Szansy na objęcie prowadzenia w Konferencji Zachodniej nie wykorzystali Los Angeles Clippers. Ulegli na wyjeździe Golden State Warriors 99:106."Wojownicy" triumf zawdzięczają świetnej grze Stephena Curry'ego, szczególnie w czwartej kwarcie. Przed jej rozpoczęciem gospodarze przegrywali 73:80, ale 24-letni rozgrywający zdobył w niej 16, a w całym meczu 28 punktów.Liderem Clippers był Blake Griffin (26 pkt i 13 zb.). Słabo zagrał za to Chris Paul. Trafił tylko jeden z siedmiu rzutów z gry.W kryzysie pogrążeni są Portland Trail Blazers, którzy przegrali szósty kolejny mecz. W poniedziałek we własnej hali ulegli najsłabszej ekipie rozgrywek - Washington Wizards 95:98. "Czarodziejom" dopiero dziewiąte zwycięstwo w sezonie zapewnił Jordan Crawford, rzutem za trzy punkty, równo z końcową syreną. Wyniki poniedziałkowych spotkań: Memphis Grizzlies - Indiana Pacers 81:82New Orleans Hornets - Sacramento Kings 114:105Charlotte Bobcats - Houston Rockets 94:100Atlanta Hawks - Minnesota Timbervolwes 104:96 New York Knicks - Brooklyn Nets 85:88Golden State Warriors - Los Angeles Clippers 106:99Philadelphia 76ers - San Antonio Spurs 85:90Chicago Bulls - Los Angeles Lakers 95:83Portland Trail Blazers - Washington Wizards 95:98