Na liście wszech czasów James i Bird zajmują szóste miejsce. Prowadzi legendarny Oscar Robertson, który w latach 1960-74 uzyskał aż 181 triple-double. - Bycie w takim towarzystwie jak Larry Bird to dla mnie coś niesamowitego. To jeden z najlepszych zawodników w historii, między innymi na którym starałem się wzorować. Na parkiecie zawsze dawał z siebie wszystko. Grał dosłownie tak długo, jak tylko mógł - powiedział James. Cavaliers kontrolę nad meczem przejęli pod koniec drugiej kwarty. Od tego momentu już nawet na moment nie oddali prowadzenia. Oprócz Jamesa świetnie grał Kevin Love - 28 pkt i 11 zbiórek. Wśród pokonanych wyróżnił się Brandon Ingram - 26 pkt. "Kawalerzyści" z bilansem 21 zwycięstw i ośmiu porażek zajmują drugie miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej. Prowadzi ekipa Boston Celtics (24-6), która minionej nocy nie grała. Odpoczywali także najlepsi na Zachodzie - koszykarze Houston Rockets (22-4). Tuż za nimi są Golden State Warriors (23-6). Obrońcy tytułu wciąż muszą sobie radzić bez kontuzjowanych Stephena Curry'ego i Draymonda Greena, ale jedną z najsłabszych ekip tego sezonu Dallas Mavericks pokonali u siebie bez większych problemów 112:97. Ciężar gry wzięły na siebie pozostałe gwiazdy "Wojowników". Kevin Durant uzyskał 36 pkt, 11 zbiórek i siedem asyst, a Klay Thompson dołożył 25 pkt, trafiając m.in. wszystkie pięć rzutów "za trzy". - Ta drużyna pełna jest utalentowanych zawodników. W drugiej połowie zaczęliśmy popełniać błędy, dzięki którym uzyskali przewagę i tak naprawdę już nic nie mieliśmy do powiedzenia w tym meczu - przyznał Harrison Barnes, który w latach 2012-16 grał dla Warriors. Barnes zdobył dla Teksańczyków 16 pkt, a 18 uzyskał Niemiec Dirk Nowitzki. W czwartek swoje wielkie umiejętności zaprezentował Karl-Anthony Towns. 22-letni środkowy Minnesota Timberwolves na swoim koncie zapisał 30 pkt, 14 zbiórek oraz po pięć bloków i asyst, a jego zespół rozbił na własnym parkiecie Sacramento Kings 119:96. - Przyszedłem na ten mecz jako zabójca, a nie koszykarz. Chciałem być tak aktywny, jak tylko to możliwe i zdominować grę - podkreślił Towns. Dla "Leśnych Wilków" 22 pkt dołożył Andrew Wiggins, a Jimmy Butler 21 pkt i dziewięć asyst. Timberwolves do fazy play off ostatnio awansowali w sezonie 2003/04, ale teraz są na dobrej drodze by przerwać czarną serię. W Konferencji Zachodniej z bilansem 17-12 zajmują czwarte miejsce. Wyniki czwartkowych meczów: Golden State Warriors - Dallas Mavericks 112:97 Cleveland Cavaliers - Los Angeles Lakers 121:112 Minnesota Timberwolves - Sacramento Kings 119:96 Atlanta Hawks - Detroit Pistons 91:105 Brooklyn Nets - New York Knicks 104:111