Koszykarze z Filadelfii po raz ostatni odnieśli zwycięstwo 29 stycznia, gdy pokonali Boston Celtics 95:94. Niechlubny samodzielny rekord NBA mogą ustanowić w sobotę, wówczas zagrają u siebie z Detroit Pistons. W obecnym sezonie łączny bilans finalistów ligi z 2001 roku wynosi 15 wygranych i 57 porażek. W meczu z Rockets nie pomogła im nawet skuteczna gra Jamesa Andersona, zdobywcy 30 punktów. Bohaterem spotkania okazał się lider ekipy z Houston James Harden, który uzyskał triple-double. Zaliczył 26 punktów, 10 asyst i 10 zbiórek. Dzielnie wspierał go także środkowy Dwight Howard - 17 punktów i 13 zbiórek. "Rakiety" (49-22) odniosły u siebie jedenaste z rzędu zwycięstwo, a łącznie w rywalizacji na własnym parkiecie z ekipami z całej Konferencji Wschodniej mają bilans 15-0 (najlepszy od czasu podobnego wyniku Dallas Mavericks w sezonie 2004/05). Tymczasem Sixers, mimo fatalnej serii, nie legitymują się najgorszym bilansem w lidze NBA. Na ostatnim miejscu pozostają koszykarze Milwaukee Bucks (14-58), mimo czwartkowego zwycięstwa u siebie nad Los Angeles Lakers 108:105. Najskuteczniejszy w ekipie "Kozłów" był Brandon Knight, zdobywca 30 punktów. Wśród zawodników Lakers (bilans 24-47), którzy też nie mają szans awansu do play off, wyróżnił się Jordan Hill - 28 punktów i 16 zbiórek. Trafił 13 z 17 rzutów z gry. Zwycięstwa w tej serii gier odniosły także Los Angeles Clippers (109:103 na wyjeździe nad Dallas Mavericks) oraz Portland Trail Blazers. Ci drudzy pokonali na parkiecie rywali drużynę Atlanta Hawks 100:85. Wyniki czwartkowych meczów NBA: Atlanta Hawks - Portland Trail Blazers 85:100 Houston Rockets - Philadelphia 76ers 120:98 Milwaukee Bucks - Los Angeles Lakers 108:105 Dallas Mavericks - Los Angeles Clippers 103:109