"Przepraszamy was. Kochamy Chiny i uwielbiamy tam grać" - oświadczył Harden na konferencji prasowej w Tokio, na której towarzyszył mu kolega z drużyny Russell Westbrook. W piątek Daryl Morey, menedżer generalny Rockets, zamieścił następujący tweet: "walka o wolność, poparcie dla Hongkongu". Choć komentarz został szybko usunięty, to zdążył wywołać oburzenie w Chinach i radykalną reakcję tamtejszych sponsorów. "Nie miałem zamiaru obrazić ani kibiców Rockets, ani moich przyjaciół w Chinach" - oświadczył w poniedziałek Morey, który również przebywa w Japonii, gdzie "Rakiety" mają w tym tygodniu rozegrać dwa mecze towarzyskie. "Wypowiedziałem się na podstawie interpretacji skomplikowanej sytuacji. Od tego czasu miałem wiele okazji, by zapoznać się z innymi punktami widzenia" - dodał Morey, zaznaczając, że jego tweety w żadnym wypadku nie wyrażają opinii ani klubu z Houston, ani ligi NBA. Tymczasem wielu chińskich sponsorów zapowiedziało zerwanie kontaktów z Rockets, a państwowa stacja telewizyjna i serwis internetowy Tencent ogłosiły, że zawieszą transmisje meczów tej drużyny w NBA. Houston Rockets zdobyły wielką popularność w Chinach w 2002 roku, gdy zaangażowały chińskiego środkowego Yao Minga. Grał on w Houston do końca kariery w 2011. W Hongkongu trwają masowe protesty niemal bez przerwy od prawie czterech miesięcy. Powodem był kontrowersyjny projekt nowelizacji prawa ekstradycyjnego. Protestujący żądają jego wycofania, a także m.in. demokratycznych wyborów władz regionu oraz niezależnego śledztwa w sprawie działań rządu i policji, którą oskarżają o brutalność.