Pacers na 10. sukces w sezonie musieli się mocno napracować - nowojorskich Knicks pokonali na wyjeździe dopiero po dogrywce 103:96. W regulaminowym czasie bliżej zwycięstwa byli gospodarze. Dziewięć sekund przed końcem Carmelo Anthony dwoma celnymi rzutami wolnymi zapewnił im prowadzenie 89:86. W odpowiedzi szybką akcję Pacers rzutem za trzy punkty próbował sfinalizować Paul George, ale został sfaulowany. Trafił trzy wolne i konieczna była dogrywka. W niej dominacja gości nie podlegała już dyskusji. Znowu pierwsze skrzypce grał George, który łącznie uzyskał 35 pkt. 30 dla Knicks zdobył Anthony. - Gdy trafiłem oba wolne, byłem przekonany, że wygramy. W dogrywce nie mieliśmy już nic do powiedzenia. Chyba za wcześnie uwierzyliśmy w sukces - powiedział najlepszy strzelec Knicks. Łatwiej poszło San Antonio Spurs, którzy pokonali przed własną publicznością Boston Celtics 104:93. Spotkanie rozstrzygnęło się praktycznie w trzeciej kwarcie, którą finaliści poprzedniego sezonu wygrali różnicą 10 punktów. Dorobek najskuteczniejszego wśród gospodarzy Francuza Tony'ego Parkera to 19 pkt, pięć asyst i cztery asysty to Tyle samo punktów uzyskało trzech zawodników "Celtów", ale na największe pochwały zasłużył Jared Sullinger, który zanotował też 17 asyst. Dziesiąte zwycięstwo w sezonie odniosła też drużyna Portland Trail Blazers (91:82 nad Bucks w Milwaukee), ale ma w bilansie dwie porażki. Strzelecki popis w Dallas urządzili sobie Monta Ellis i Dirk Nowitzki. Ten pierwszy zdobył 37 pkt, Niemiec dodał 35, a Mavericks pokonali Houston Rockets 123:120. Nowitzki - obecnie 25 298 pkt - wyprzedził Reggiego Millera - 25 279 - i awansował na 15. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Jest w niej najlepszym Europejczykiem. Jeszcze w tym sezonie ma szanse awansować do czołowej dziesiątki, gdyż zajmujący tę lokatę Oscar Robertson ma w dorobku 26 170 pkt. "Mavs" są wciąż niepokonani przed własną publicznością. W środę odnieśli szóste zwycięstwo w rozgrywkach. Wśród rywali najlepiej spisał się Dwight Howard - 33 pkt i 11 zbiórek. Koszykarze Washington Wizards pokonali na wyjeździe Cleveland Cavaliers 98:91. To ich czwarta wygrana w sezonie. Marcin Gortat zdobył dla zwycięzców osiem punktów, miał sześć zbiórek i trzy asysty. Polak grał 32 minuty, trafił trzy z siedmiu rzutów z gry i oba wolne, zebrał cztery piłki w obronie i dwie w ataku, miał także dwa bloki, popełnił jeden faul. Gortat był jedynym graczem pierwszej piątki "Czarodziejów", który nie uzyskał dwucyfrowego dorobku punktowego. Najwięcej zdobył Bradley Beal - 26. Brazylijczyk Nene dorzucił 24. W zespole gospodarzy Kyrie Irving, który w sobotnim spotkaniu tych zespołów zanotował 41 pkt, tym razem uzbierał 28. Po jedenastu ligowych występach zespół z Waszyngtonu z bilansem 4-7 przesunął się na dziewiąte miejsce w Konferencji Wschodniej. Taki sam dorobek mają Detroit Pistons, zajmujący ósmą lokatę, ostatnią premiowaną grą w play off. W piątek Wizards spotkają się na wyjeździe z Toronto Raptors (5-7), a sobotę u siebie z New York Knicks (3-8). Wyniki środowych meczów sezonu regularnego koszykarskiej ligi NBA: Charlotte Bobcats - Brooklyn Nets 95:91 Cleveland Cavaliers - Washington Wizards 91:98 New York Knicks - Indiana Pacers 96:103 (po dogr.) Orlando Magic - Miami Heat 92:120 Philadelphia 76ers - Toronto Raptors 98:108 Atlanta Hawks - Detroit Pistons 93:85 Milwaukee Bucks - Portland Trail Blazers 82:91 Minnesota Timberwolves - Los Angeles Clippers 98:102 New Orleans Pelicans - Utah Jazz 105:98 San Antonio Spurs - Boston Celtics 104:93 Phoenix Suns - Sacramento Kings 106:113 Dallas Mavericks - Houston Rockets 123:120 Golden State Warriors - Memphis Grizzlies 81:88 (po dogr.)