"Wojownicy" to najlepsza drużyna obecnego sezonu, na koncie ma 28 zwycięstw i jedną porażkę. Większość z tych triumfów odnieśli m.in. dzięki świetnej skuteczności rzutów za trzy punkty. Tym razem na tym elemencie nie mogli polegać. Zza łuku trafili tylko pięć z 18 prób. Warriors imponowali za to grą w obronie. Rywalom do tego stopnia utrudniali zadanie, że ich skuteczność z gry wyniosła zaledwie 31,6 proc. (30 z 95 rzutów). "Pokazaliśmy naszą wszechstronność i do zwycięstwa doszliśmy inną drogą" - powiedział rozgrywający Warriors Stephen Curry. Najbardziej wartościowy zawodnik (MVP) poprzedniego sezonu zdobył 19 punktów. Miał także po siedem asyst i zbiórek. Świetnie w jego drużynie spisał się Draymond Green - 22 pkt, 15 zbiórek, siedem asyst i dwa bloki. Cavaliers (19-8) prowadzą w Konferencji Wschodniej. LeBron James uzyskał 25 pkt, ale nie miał dostatecznego wsparcia. Wracający po kontuzji Kyrie Irving oraz Kevin Love razem zdobyli 23 pkt, trafiając tylko dziewięć z 31 rzutów z gry. "Jeśli w obronie dalej będziemy tak grali, to będzie nas bardzo trudno pokonać. Świetną defensywą daliśmy sobie szansę na zwycięstwo, ale czegoś zabrakło w ataku" - ocenił James. Do starcia czołowych drużyn obu konferencji doszło także w Oklahoma City, gdzie Thunder podejmowali Chicago Bulls. "Byki" zaczęły mecz od prowadzenia 11:0 i do końca kontrolowały przebieg gry. Pod koniec trzeciej kwarty ich przewaga wynosiła już 18 punktów, a ostatecznie wygrały 105:96. "Ciężko jest wygrać, kiedy przez całą noc robisz tyle głupot" - podkreślił skrzydłowy Thunder Kevin Durant, zdobywca 29 pkt. Wśród przyjezdnych prym wiedli Jimmy Butler i Pau Gasol. Pierwszy uzyskał 23 pkt, a Hiszpan miał 21 pkt i 13 zbiórek. Po siedmiu zwycięstwach z rzędu porażki doznali koszykarze San Antonio Spurs. "Ostrogi" uległy na wyjeździe Houston Rockets 84:88. W zwycięskiej drużynie 20 pkt i dziewięć asyst uzyskał James Harden. Wśród pokonanych najlepszy był Kawhi Leonard - 20 pkt. "W końcówce popełniliśmy za dużo błędów. Graliśmy niezdarnie, nie mogliśmy złapać właściwego rytmu, bo rywale świetnie spisywali się w obronie" - przyznał Tim Duncan. Skrzydłowy Spurs uzyskał 13 pkt i 11 zbiórek. Dogrywka potrzebna była do wyłonienia zwycięzcy w meczu Miami Heat - New Orleans Pelicans. Gościom w czwartej kwarcie udało się odrobić trzynastopunktową stratę, ale ostatecznie ulegli 88:94. Zespół z Florydy do zwycięstwa poprowadził Chris Bosh - 30 pkt i 10 zbiórek. Wśród pokonanych robił co mógł Anthony Davis. Na parkiecie przebywał aż 50 minut i na swoim koncie zapisał 29 pkt, 15 zbiórek, po cztery asysty i przechwyty oraz trzy bloki. "To był paskudny mecz. W tej lidze ważne jednak jest, żeby wygrywać zarówno piękne mecze, jak i te, w których gra wygląda źle" - powiedział gwiazdor gospodarzy Dwyane Wade. Obie ekipy popełniły aż 37 strat. Bilans bożonarodzeniowych meczów Heat to teraz 10 zwycięstw i dwie porażki. To najlepszy dorobek ze wszystkich klubów w NBA. Niespodzianki nie było w derbach Los Angeles. Clippers pokonali Lakers 94:84. W zwycięskiej drużynie najlepszy był Chris Paul, który zdobył 23 pkt. Wyniki piątkowych meczów NBA: Golden State Warriors - Cleveland Cavaliers 89:83 Houston Rockets - San Antonio Spurs 88:84 Los Angeles Lakers - Los Angeles Clippers 84:94 Miami Heat - New Orleans Pelicans 94:88 (po dogrywce) Oklahoma City Thunder - Chicago Bulls 96:105