Ówczesne rozgrywki "Byki", z legendarnym Michaelem Jordanem w składzie, zakończyły z bilansem 72-10. Na razie "Wojownicy" mogą się poszczycić mianem drugiej drużyny w historii NBA, która osiągnęła pułap 70 zwycięstw w sezonie. Przy okazji tego meczu po raz pierwszy zdarzyło się, aby stanęły naprzeciw siebie zespoły, które łącznie mają na koncie 134 zwycięstwa. Warriors i Spurs to zdecydowanie najlepsze ekipy obecnych rozgrywek, ale ich ostatnia konfrontacja była nadspodziewanie jednostronnym widowiskiem. Warriors przegrali dwa z poprzednich trzech meczów, jednak tym razem zaprezentowali się jak na obrońców tytułu przystało. Prowadzili przez niemal całe spotkanie, a w trzeciej kwarcie ich przewaga wzrosła do 23 punktów. "Grając przeciwko nim po prostu nie można popełniać błędów. To najlepsza drużyna na tej planecie. Jeśli w meczu z nimi stracisz koncentrację w obronie lub oddajesz źle przygotowane rzuty, to szybko znajdziesz się w wielkich kłopotach" - podkreślił trener Spurs Gregg Popovich. Warriors do zwycięstwa poprowadził Stephen Curry, który zdobył 27 punktów i miał dziewięć asyst. Wśród pokonanych wyróżnił się Kawhi Leonard - 23 punkty. Obie drużyny przed fazą play off spotkają się jeszcze w niedzielę w Teksasie. Warriors czekają także dwa mecze z Memhpis Grizzlies - w sobotę i w środę. Swoje szanse na awans do fazy play off zmniejszyli koszykarze Houston Rockets. Finalista Konferencji Zachodniej w poprzednich rozgrywkach zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli z bilansem 38-41. Na ósmym, ostatnim premiowanym awansem, jest Utah Jazz (39-39). W czwartek "Rakiety" niespodziewanie uległy u siebie outsiderom rozgrywek Phoenix Suns 115:124. Gospodarze mieli wysoką skuteczność rzutów z gry - 56,8 proc., ale całkowicie dali się zdominować w walce pod tablicami. Suns mieli aż 20 zbiórek w ataku. Najlepszy w zwycięskiej drużynie był Bośniak Mirza Teletovic - 26 punktów. Wśród pokonanych prym wiódł James Harden - 30 punktów. Na wschodzie w jeszcze gorszej sytuacji niż Rockets jest Chicago Bulls (39-40). "Byki" także zajmują dziewiąte miejsce, ale ósme Detroit Pistons ma aż o trzy zwycięstwa więcej. Do końca sezonu oba zespoły rozegrają po trzy spotkania. Minionej nocy Bulls przegrali na wyjeździe z Miami Heat 98:106. "Oczywiście nie jest to sytuacja, w jakiej chcieliśmy się znaleźć. Myślę, że nie ma dnia, aby każdy z nas o tym nie myślał. Ja mam przez to problemy z zaśnięciem. Niestety teraz już niewiele możemy na to poradzić" - powiedział Jimmy Butler, który zdobył dla gości 25 punktów. W zespole Heat najskuteczniejszy był Dwyane Wade - 21 pkt. Wyniki czwartkowych meczów NBA: Atlanta Hawks - Toronto Raptors 95:87 Golden State Warriors - San Antonio Spurs 112:101 Houston Rockets - Phoenix Suns 115:124 Miami Heat - Chicago Bulls 106:98 Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves 97:105