Po dwóch zwycięstwach w Waszyngtonie, tym razem niemal cała drużyna Wizards zagrała słabo. Przez pierwsze pięć minut goście trafili jedynie dwa z 12 rzutów z gry i przegrywali już różnicą 15 punktów. Później ich strata wzrosła nawet do 25 pkt i nie nawiązali już walki w tym meczu. Jedynym jasnym punktem "Czarodziejów" był John Wall. 26-letni rozgrywający zdobył 29 punktów, czyli niemal tyle co łącznie jego pozostali koledzy z pierwszej piątki (30). W całym spotkaniu poza Wallem koszykarze Wizards trafili tylko 27 z 77 rzutów z gry. Skuteczność Gortata to jeden celny rzut w czterech próbach. Jego dorobek uzupełnia osiem zbiórek i jeden blok. Popełnił także dwa faule. Wśród zwycięzców prym wiedli Paul Millsap i Dennis Schroeder. Pierwszy uzyskał 29 pkt i 14 zbiórek, a Niemiec dołożył 27 pkt i dziewięć asyst. Mecz numer cztery w poniedziałek, również w Atlancie.