Koszykarze z Arizony przez chwilę byli bliscy sprawienia niespodzianki w hali Staples Center. W tym brzydkim, obfitującym w straty, niecelne rzuty i mało przemyślane akcje spotkaniu, mieli dobry fragment w końcówce trzeciej kwarty, gdy zdobyli 18 punktów, tracąc tylko dwa i wyszli na prowadzenie 71:65. Lakers w tym okresie grali fatalnie, pudłując 14 kolejnych rzutów (ponad dziewięć minut bez punktu). Trzecią kwartę przegrali 9:24. Dziewięć punktów to ich najniższa zdobycz w kwarcie w całym sezonie. Ostatnią część gry sami wygrali jednak 26:14, szybko odzyskując prowadzenie i do końca kontrolując wynik. Gortat grał 21 minut, najkrócej od 28 listopada i przegranego 77:117 meczu z Detroit Pistons. Trafił dwa z ośmiu rzutów z gry, miał sześć zbiórek w obronie i jedną w ataku, asystę, przechwyt, trzy straty i trzy faule. Raz został zablokowany. Najwięcej punktów dla "Słońc" zdobyli Michael Beasley - 18, Argentyńczyk Luis Scola - 15 i 11 zb., P.J. Tucker - 13 oraz Jermaine O'Neal - 12 i 13 zb. W zespole gospodarzy, którzy musieli sobie radzić bez kontuzjowanego hiszpańskiego skrzydłowego Pau Gasola, wyróżnili się Dwight Howard - 19 pkt i 18 zb., Antawn Jamison - 19 i 10 zb., Metta World Peace - 17 pkt. Lakers wygrali, mimo że ich najlepszy strzelec Kobe Bryant do przerwy nie trafił ani jednego rzutu z gry, co zdarzyło mu się pierwszy raz w sezonie, w spotkaniu zdobył tylko cztery punkty. Popełnił aż osiem strat, ale miał też dziewięć asyst, najwięcej na parkiecie. 30 stycznia w poprzednim meczu z Lakers, wygranym u siebie 92:86, Gortat uzyskał 16. w sezonie i dotychczas swoje ostatnie double-double (14 pkt, 12 zb.). We wtorek nie zbliżył się do tych osiągnięć. Polski środkowy był nieskuteczny, spudłował wszystkie rzuty z półdystansu. Dwukrotnie zdobył punkty wsadami spod kosza. W ataku grał bojaźliwie, obawiając się bloków ze strony Howarda, swojego "mistrza" z czasów gry w Orlando Magic. W ostatnim wejściu w czwartej kwarcie długo nie pograł. Został przez trenera Lindseya Huntera zdjęty z boiska po niecelnym podaniu w ataku i braku zastawienia pod własną tablicą, w efekcie czego rywale zebrali piłkę i powiększyli przewagę na 81:75 na 5.41 min. przed końcem meczu. Suns z bilansem 17 wygranych i 36 porażek zajmują ostatnie, 15. miejsce w Konferencji Zachodniej. Po przerwie na Weekend Gwiazd NBA (15-17 lutego) kolejne dwa mecze rozegrają na wyjazdach - we wtorek z Portland Trail Blazers (25-27) i w środę z Golden State Warriors (30-22). Wyniki wtorkowych meczów koszykarskiej ligi NBA: Golden State Warriors - Houston Rockets 107:116 Los Angeles Lakers - Phoenix Suns 91:85 Memphis Grizzlies - Sacramento Kings 108:101 Miami Heat - Portland Trail Blazers 117:104 Toronto Raptors - Denver Nuggets 109:108 Utah Jazz - Oklahoma City Thunder 109:94