Billups zagrał dotychczas 14 spotkań w barwach Knicks po przenosinach z Denver Nuggets i - zgodnie z tym co podaje telewizja CBS Sports - taka liczba gier wystarczyła, żeby przy jego nazwisku pojawił się spory znak zapytania. Mr. Big Shot niezbyt dobrze odnajduje się w systemie proponowanym przez trenera Mike'a D'Antoniego. Knicks grają teraz bardzo szybką koszykówkę, nie ma w niej zbyt dużo kontroli, z czego akurat zawsze słynął Billups. To w takiej grze najlepiej się odnajdywał, jeszcze w barwach Detroit Pistons. Jego sytuacja o tyle działa na jego niekorzyść, że na przyszły rok tylko część jego kontraktu jest gwarantowana. Z całej sumy 14.2 miliona dolarów Billups na pewno dostanie 3.7 miliona. Dlatego też władze klubu myślą o renegocjowaniu warunków z zawodnikiem. Docelowym momentem dla nich jest lato 2012 roku. Wtedy wolnymi agentami zostaną tacy gracze jak: Chris Paul, Raymond Felton czy D.J. Augustin. Wszyscy oni są dużo młodsi od Billupsa i już pokazali swoją wartość. Odejścia doświadczonego gracza nie należy przesądzać, gdyż nie wiadomo czy z Knicks dalej pracować będą trener Mike D'Antoni i prezydent klubu Donnie Walsh. Jeśli obaj odejdą z drużyny, a jest na to spora szansa, to Billups w barwach Knicks może pograć jeszcze kilka lat. W obecnym sezonie Chauncey notuje średnio 17.4 punktu, 3.2 zbiórki i 5.4 asysty dla Knicks. Więcej o NBA na blogu Piotra Zarychty