Spotkania miało wyrównany przebieg, a o sukcesie gospodarzy zdecydowała wygrana różnicą ośmiu punktów ostatnia kwarta. Wtedy ciężar gry wziął na swoje barki LeBron James. Gwiazdor "Cavs" w tej odsłonie uzyskał 11 z 19 zdobytych w całym meczu punktów. Oprócz niego, na boisku byli głównie rezerwowi, a jeden z nich Channing Frye z dorobkiem 20 pkt był najskuteczniejszy wśród zwycięzców. "Nasi rezerwowi wykonali świetną robotę. Ten sukces to ich zasługa" - podkreślił James, a trener Tyronn Lue zdradził okoliczności takiego ruchu: "Musieliśmy czymś zaskoczyć rywali, by odwrócić losy pojedynku. Gracze drugiej piątki mieli swój dzień i choć Kevin (Love - przyp. red) i Kyrie (Irving - przyp. red) spisywali się dobrze, sami zaproponowali roszadę w składzie". Zawodnicy Cavaliers trafili 14-krotnie za trzy punkty. W każdym z dziewięciu spotkań odnotowali co najmniej 10 celnych takich prób, co jest rekordem ligi. Najlepiej wśród pokonanych zagrał Kemba Walker - 21 pkt. Trener gości Steve Clifford nie miał pretensji do swoich koszykarzy: "Cavs to wybitna drużyna. Mieli z nami sporo problemów, ale kiedy trzeba było, wiedzieli co zrobić, by zwyciężyć". Lepszy bilans w lidze od ekipy z Cleveland mają obecnie tylko Los Angeles Clippers (9-1). Tercet: Stephen Curry, Klay Thompson - po 30 pkt i Kevin Durant - 29 poprowadził Golden State Warriors do wygranej z Phoenix Suns 133:120. Gospodarze 16-krotnie trafili "za trzy", przy 48,5-procentowej skuteczności w tym elemencie. "Jeśli chce się walczyć o tytuł, trzeba mieć w składzie takie "strzelby"" - przyznał trener "Wojowników" Steve Kerr, a Thompson dodał: "Niestety pozwoliliśmy przeciwnikom odnotować ponad 50-proc. celność z gry, więc musieliśmy jakoś to zneutralizować". Finaliści poprzedniego sezonu z bilansem 8-2 plasują się na drugiej pozycji na Zachodzie. Wśród gości po 20 pkt uzyskali Eric Bledsoe i TJ Warren. Najskuteczniejszym zawodnikiem niedzieli okazał się jednak Andrew Wiggins. 21-letni Kanadyjczyk, numer 1 draftu w 2014 roku, zdobył 47 punktów dla Minnesota Timberwolves w wygranym 125:99 meczu z Los Angeles Lakers. Z takim samym dorobkiem zakończyli spotkanie wszyscy gracze pierwszej piątki rywali. Poprzedni rekord kariery Wiggins poprawił aż o 11 pkt. Także najlepsze występ w NBA odnotował Serb Nemanja Bjelica - 24 pkt i osiem zbiórek. Rezerwowy Louis Williams z 17 pkt był najlepszym strzelcem Lakers. Wyniki niedzielnych meczów NBA: Portland Trail Blazers - Denver Nuggets 112:105 Oklahoma City Thunder - Orlando Magic 117:119 Minnesota Timberwolves - Los Angeles Lakers 125:99 Golden State Warriors - Phoenix Suns 133:120 Cleveland Cavaliers - Charlotte Hornets 100:93