Statystyki Gortata uzupełniają dwa bloki, asysta, strata i faul. Najwięcej punktów dla Wizards uzyskali John Wall - 21 i Paul Pierce - 16. Fatalnie zagrał natomiast Nene. Brazylijski skrzydłowy, z zerowym dorobkiem, w czwartej kwarcie musiał opuścić parkiet za sześć fauli. Wśród "Byków" wyróżnili się Hiszpan czarnogórskiego pochodzenia Nikola Mirotic - 23 pkt, Aaron Brooks - 22 pkt oraz Hiszpan Pau Gasol - 20 pkt i 10 zbiórek. Goście w kłopoty wpędzili się na przełomie trzeciej i czwartej kwarty. Wówczas przez blisko osiem minut trafili tylko jeden rzut z gry i Bulls osiągnęli dwunastopunktowe prowadzenie. To jednak nie był koniec emocji, bo gospodarze wyciągnęli do rywali pomocną dłoń - łącznie w całym meczu popełnili aż 16 strat. Na 1.49 min przed ostatnią syreną wygrywali już tylko 94:91. Przyjezdni ze stolicy z okazji nie skorzystali. W końcówce grali nieporadnie w ataku i nie zdołali odwrócić losów rywalizacji. Z dorobkiem 34 wygranych i 27 porażek Wizards zajmują piątą lokatę w Konferencji Wschodniej. Bulls (38-23) są na trzecim miejscu. "Czarodzieje" po dobrym początku sezonu w ostatnich tygodniach rozczarowują, wygrali tylko trzy z ostatnich 15 spotkań. Następny mecz rozegrają w piątek we własnej hali z Miami Heat (26-33).