Do drugiego meczu Bucks z Pistons bilans gospodarzy był przygniatający - 13:0. Dopiero "Kozły" wygrywając z "Tłokami" 92:88 wywalczyły pierwszą wygraną dla ekip gości. Stan rywalizacji w tej parze jest zatem remisowy (1-1), a teraz koszykarze przeniosą się do Milwaukee, gdzie zostaną rozegrane kolejne dwa spotkania. Do zwycięstwa Bucks nad Pistons poprowadził Michael Redd, który zdobył 26 punktów, w tym trafił dwa wolne na 3,7 sekundy przed końcową syreną. - Dziś zrobiliśmy to, co zwykle czyniliśmy po przykrych porażkach w ciągu całego sezonu - wracaliśmy tam, gdzie dostaliśmy lanie i rewanżowaliśmy się - powiedział Desmond Mason, skrzydłowy Bucks, który zakończył mecz z 15 punktami. - Myślę, że to spotkanie rozgrywaliśmy od kilku dni, stąd nasza agresywna gra. Uważam, że cały sztab trenerski wykonał świetną robotę w przygotowaniu nas do tego meczu. Bucks wygrali tym samym szósty raz z rzędu, drugie z serii spotkań pierwszej rundy playoffs. Wydawało się, że po porażce w pierwszym meczu 82:108 ich sytuacja jest beznadziejna, bo stanowili jedynie tło, dla świetnie grających w obronie Pistons. Bucks objęli prowadzenie w drugiej kwarcie, kiedy to wchodzący z ławki Toni Kukoc, trafił 5 na 5 rzutów. Redd dodał w trzeciej kwarcie 10 punktów i Buks prowadzili na jej koniec 70:60. Na 3:13 przed końcem meczu "Kozły" popełniły trzy straty, które Pistons zamienili na punkty, dodając do tego dwie "trójki" Lindsey'a Huntera i Rasheeda Wallace'a, zaliczając serię 16-3 i niwelując stratę do dwóch punktów (88:90) na 34 sekundy przed końcem. Napięcia nie wytrzymał Wallace, który stracił piłkę (wyszła na aut) i Pistons musieli faulować na 4,1 sekundy przed ostatnią syreną. Richard Hamilton sfaulował Redda, którego dwa celne wolne przypieczętowały sukces gości. Nie zwalniają tempa koszykarze Miami Heat, którzy drugi raz pokonali New Orleans Hornets, tym razem 93-63 i są w dobrej sytuacji przed meczami wjazdowymi. Eddie Jones zdobył 19 punktów, a Caron Butler 18 i Heat zrobili duży krok w kierunku drugiej rundy. Hornets zagrali na 24,4 % skuteczności, wyrównując tym samym drugi najgorszy wyczyn w historii występ ów w playoff. Drugie zwycięstwo w serii zanotowali również gracze z Minneapolis, pokonując Denver Nuggets 95:81. Latrell Sprewell zdobył 31 punktów, a Kevin Garnett zaliczył trzecie w karierze triple-double w playoff. KG zdobył 20 punktów, 22 zbiórki i 10 asyst. Zobacz stan rywalizacji oraz zdobywców punktów w playoffs