W hali Toyota Center Giannisa wspierali Khris Middleton i Bobby Portis Jr. - obaj po 21 pkt i osiem zbiórek. W decydującym fragmencie spotkania Antetokounmpo trafił za trzy punkty, asystował przy podobnym rzucie Portisa z rogu, a na 47,6 s przed końcem efektownym wsadem dał drużynie prowadzenie 119:112, którego już nie oddała. Dwukrotny MVP sezonu zasadniczego (2019, 2020) miał także trzy przechwyty i dwa bloki. NBA. Giannis Antetokounmpo z rekordem wśród "Kozłów" Został tym samym najlepiej blokującym w historii Milwaukee Bucks (805 zastopowanych rzutów rywali), spychając z pierwszego miejsca Altona Listera (804). W tym sezonie ma takich akcji średnio 1,7 w meczu, najwięcej od sezonu 2016/17, kiedy został wybrany najlepszym debiutantem ligi. Do niego należą także klubowe rekordy oddanych rzutów za trzy punkty, zbiórek w obronie i tzw. triple-double. "Starałem się dzisiaj grać agresywnie. W poprzednim meczu (porażka z Miami Heat 104:113 na Florydzie - PAP) nie byłem tak aktywny, jakbym chciał" - powiedział Giannis Antetokounmpo. W ekipie gospodarzy wyróżnili się Garrison Mathews - 23 pkt (z czego sześć "trójek", najwięcej w karierze), Christian Wood i Armoni Brooks - po 21. Wood miał także 13 zbiórek. "Rakiety" na początku sezonu były najgorszym zespołem w lidze, notując 15 kolejnych porażek. Potem wygrały siedem spotkań z rzędu, co było najdłuższą serią w rozgrywkach, teraz przerwaną przez "Kozły". Ekipa z Milwaukee umocniła się na trzecim miejscu w Konferencji Wschodniej (bilans 17-10) - ustępuje tylko Brooklyn Nets (18-8) i Chicago Bulls (17-9). NBA. Brooklyn Nets zwyciężają Atlanta Hawks Liderzy z Nowego Jorku pokonali na wyjeździe Atlanta Hawks 113:105. O ich sukcesie zadecydowała defensywa w czwartej kwarcie, wygranej 24:14. Najlepszymi zawodnikami ekipy trenera Steve'a Nasha byli w tym spotkaniu Kevin Durant - 31 pkt (12/22 z gry), James Harden - 20 i 11 oraz LaMarcus Aldridge i Bruce Brown - po 15. Wśród "Jastrzębi" wyróżnił się Trae Young - 31 i 10 as., dla którego był to piąty kolejny mecz z co najmniej 25 punktami i 10 decydującymi podaniami. W Konferencji Zachodniej na czele znów są dwa zespoły legitymujące się bilansem 21-4, gdyż do odpoczywających w piątek Golden State Warriors dołączyli Phoenix Suns, którzy pokonali u siebie Boston Celtics 111:90. Trzecie miejsce zajmują Utah Jazz (18-7). NBA. Phoenix Suns zagrali bez swoich gwiazd Zespół z Arizony, występujący bez czołowych graczy Devina Bookera (kontuzja) i Deandre Aytona (choroba nie związana z COVID-19), odniósł 20. zwycięstwo w ostatnich 21 spotkaniach. Jego liderami w hali Footprint Center w Phoenix byli JaVale McGee - 21 i 15 zb. i rezerwowy Cameron Payne - 17. Jayson Tatum z 24 pkt i siedmioma zbiórkami był najlepszym zawodnikiem "Celtów", którzy przegrali trzeci raz z rzędu. Najdłuższą serię przegranych - już 11 - mają obecnie Detroit Pistons, którzy na wyjeździe ulegli New Orleans Pelicans 93:109. Brandon Ingram zdobył dla gospodarzy 26 pkt, litewski środkowy Jonas Valanciunas dodał 17 i 11 zb, a Josh Hart - 14 i 13 zb. Najlepszymi strzelcami "Tłoków", którzy ostatni raz wygrali w lidze 17 listopada, byli Trey Lyles - 18 i Cade Cunningham - 16.